Inne

"Wychodzę na godzinę, a ty pamiętaj: nie otwieraj nikomu obcemu drzwi i nie podawaj swojego adresu osobom poznanym w internecie" - tak, zdaniem ekspertów, powinna dziś brzmieć słynna przestroga rodzica zostawiającego dziecko samo w domu. Z najnowszych badań przeprowadzonych na zlecenie Telekomunikacji Polskiej wynika jednak, że tylko co dziesiąty rodzic obawia się, iż jego dziecko mogłoby wysłać poznanemu w internecie człowiekowi swoje dane, takie jak adres, telefon, adres e-mailowy. Tymczasem ponad połowa zapytanych dzieci przyznała, że podaje takie informacje. 80 proc. najmłodszych użytkowników sieci podaje chętnie i bez zastanowienia swój adres e-mailowy, a co dziesiąty również domowy.

Reklama

"W wielu domach ciągle pokutuje postawa zadowolenia, że dziecko siedzi grzecznie w swoim pokoju i bawi się komputerem. Rodzice niestety wciąż mają zbyt małą wiedzę o tym, jak uczyć je bezpiecznie korzystać z mediów" - tłumaczy Mirosław Kaczmarek, dyrektor biura rzecznika praw dziecka. I podkreśla, że coraz częściej docierają do niego sygnały o dzieciach dręczonych przez ludzi, z którymi wdały się w niebezpieczne internetowe znajomości.

W opublikowanym na stronie www.bezpiecznemedia.tp.pl bezpłatnym poradniku Fundacja Dzieci Niczyje radzi, jak chronić najmłodszych przed zagrożeniami płynącymi z internetu, telefonu i telewizji: przede wszystkim należy ustalić, że dziecko będzie pytać o zgodę, zanim zamieści w sieci zdjęcie. Powinno również zobowiązać się, że swoje dane będzie podawać tylko znajomym, oraz że nie będzie odbierać e-maili od osób nieznajomych.