23-letni Kacper K. uznał - jak pisze "Dziennik Wschodni" - że jego 18-letnia dziewczyna ukradła mu 50g mefedronu. Dlatego wywiózł ją, razem ze swoim bratem i matką, do lasu. Tam ją torturował i zgwałcił. Potem, razem z matką, wykopali nastolatce grób. Po tym odwieźli dziewczynę do domu, a ta od razu powiadomiła policję. Kacper K. i jego rodzina zostali zatrzymani. Matka chłopaka tłumaczy, że tylko on bił swoją ofiarę, a ona i jej pasierb musieli się podporządkować. Sam napastnik zaprzecza, że w ogóle był tego dnia w lesie.
Co grozi oskarżonym?
Oskarżonym grozi 12 lat więzienia. Jako, że Kacper K. był już karany, to sąd może karę zaostrzyć. Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Lublinie.