Uczestnicy protestu zaczęli się zbierać w parku w sobotę kilkanaście minut po godzinie 7 rano. Część z nich miała flagi z logo Strajku Przedsiębiorców, flagi w barwach narodowych oraz żółte tulipany przewiązane czarnymi wstążkami. Kilka osób w góralskich kapeluszach prowadziła na zmianę taczkę z kukłą, której głowę stanowiło zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego. Kukła miała pod pachę kota.

Reklama

Trwa ładowanie wpisu

Policja i protest w okolicy Placu Piłsudskiego / PAP / Andrzej Lange

Plac Piłsudskiego był otoczony barierkami. Policja zablokowała prowadzące do niego ulice. Dojście było jedynie od strony Ogrody Saskiego. Dojścia do barierek chroniły znaczne siły policji, w parku rozstawione były patrole konne.

Protest w okolicy Placu Piłsudskiego / PAP / Andrzej Lange
Reklama

Ok. godziny 8 rano doszło do pierwszych przepychanek. Uczestnicy protestu, których przybywało coraz więcej (choć ogólna ich liczba nie przekraczała kilkudziesięciu osób) napierali na kordon policyjny. Wznosili okrzyki: "j… PiS" i "Precz z kaczorem dyktatorem". Rzucano świece dymne oraz petardy.

Paweł Tanajno wśród zatrzymanych

Paweł Tanajno / Agencja Gazeta / Fot. Maciek Jazwiecki / Agencja Gazeta

Jak poinformował PAP rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkomisarz Sylwester Marczak w trakcie protestu funkcjonariusze zatrzymali co najmniej sześć osób. Mieliśmy do czynienia z naruszeniem nietykalności, a także znieważeniem policjanta i odmową podania danych - podkreślił.

Policjanci podczas interwencji użyli środki przymusu bezpośredniego w postaci kajdanek i siły fizycznej - dodał nadkomisarz.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP wśród zatrzymanych był lider Strajku Przedsiębiorców Paweł Tanajno.