Minister zdrowia Adam Niedzielski zaprosił komitet na spotkanie w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w piątek o godz.14:00. Po kilkunastu minutach z centrum wyszli przedstawiciele komitetu protestacyjnego medyków. Przekazali, że otrzymali od resortu zdrowia informacje "o ogromie kosztów".

Reklama

- Dawaliśmy wyliczenia, ministerstwo nas nie słuchało. W tej chwili mówi nam, że wyliczyło te pieniądze na ogromne kwoty. Pytamy, kto to liczył i jak, skoro wcześniej też były źle wyliczone? - pytała podczas konferencji Krystyna Ptok, Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. - Zaczynamy mieć wątpliwości, co do liczenia ze strony ministerstwa. Myślę, że będziemy wnioskować o to, żeby na kolejnym spotkaniu, jeśli ma do niego dojść, doszło do jakiegokolwiek spełniania postulatów, bo publiczna ochrona zdrowia kona na naszych oczach i my nie chcemy umierać na naszych stanowiskach - mówiła Ptok. Dodała, że "wszystkie nasze postulaty są aktualne i znane ministrowi zdrowia".

Ptok przekazała, że w każdej chwili są gotowi do rozmów z premierem. - Po dzisiejszej sytuacji domagać się będziemy obecności ministra finansów, który niedawno mówił, że będzie musiała być korekta budżetu, bo jest nadwyżka - dodała.

Minister: Nie jestem w stanie zaakceptować takiego podejścia

Z kolei minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że "spotkanie premiera z przedstawicielami Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego było przewidziane, ale żeby to przedstawić, chcieliśmy mieć spotkanie robocze, na którym doprecyzujemy, czy rzeczywiście takie są oczekiwania, bo one są zupełnie odrealnione".

Reklama

- Po tym spotkaniu, po ewentualnych dalszych uzgodnieniach, jak najbardziej spotkanie z panem premierem jest przewidywane, tylko że na tym etapie ta propozycja nie nosi znamion poważnej, dlatego po pewnych ustaleniach z panem premierem ustaliliśmy, że będziemy dalej dopracowywali te propozycje i zastanawiali się, w jaki sposób można je realizować, jak je rozłożyć w czasie. To wymaga naprawdę pracy i dalszej rozmowy, która została odrzucona – powiedział minister.

Pełniący obowiązki prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Filip Nowak przypomniał, że przed kilkoma dniami zapowiedziano m.in. zwiększenie wyceny świadczeń. - To są realne pieniądze, które trafią do pracodawców, którymi są zarządzający placówkami medycznymi. To się odbiło przyjaznym echem, dlatego że to są środki, przy pomocy których pracodawcy będą mogli pewnie w odpowiednim tempie realizować część ze zgłoszonych postulatów – powiedział.

Reklama

Kolejne spotkanie?

We wtorek dojdzie do kolejnego spotkania z ratownikami medycznymi i ich pracodawcami w sprawie wycen dobokaretki – poinformował wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska. Jednocześnie ocenił, że trwające w piątek protesty ratowników medycznych świadczą o tym, że ta strona nie chce dialogu.

W piątek na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski mówił o tym, że wycena tzw. dobokaretki została zwiększona o około 30 proc. Dodał, że resort wraz z NFZ prowadzi proces zwiększania wycen za usługi medyczne. - To są realne kroki, które wykonujemy po to, by poziom wydatków (na służbę zdrowia) się zwiększył – podkreślił.

Wiceszef tego resortu Waldemar Kraska uzupełnił wypowiedź ministra. Według niego zmiana wyceny za dobokaretkę zmieni się od pierwszego października. Wyjaśnił, że chodzi o pieniądze przeznaczane na funkcjonowanie zespołów ratownictwa medycznego – "S i P". Zapewnił, że resort od dwóch tygodni rozmawia o tych zmianach ze stroną społeczną, z ratownikami i ze związkami zawodowymi.

- To pokazuje, że przy stole można do dobrych rozwiązań dojść – powiedział. - Nie mówię, że te rozwiązania są ostateczne – dodał, informując jednocześnie, że w najbliższy wtorek przedstawiciele resortu spotkają się z pracodawcami i ratownikami medycznymi, by dowiedzieć się, w jakim stopniu nowe wyceny poprawią ich funkcjonowanie w jednostkach ratownictwa medycznego.

Podkreślił, że oczekiwaniem ratowników jest, by większe środki za dobokaretkę trafiły do ratowników medycznych, a nie zostały przeznaczone na inne cele. Szczególnie dotyczy to tych ratowników, którzy pracują w zespołach szpitalnych – dodał Kraska. - Ten dialog i ta rozmowa jest dobrym podłożem, żebyśmy wypracowali konsensus – zapewnił. Jednocześnie ocenił, że piątkowe protesty ratowników "nie są dobrym sygnałem, że ta strona nie chce podjąć dialogu".

Przypomniał, że resort pracuje też nad zmianą ustawy o państwowym ratownictwie medycznych z 2006 r., "która kompleksowo zmieni funkcjonowanie sytemu". Są też na ukończeniu dwa projekty ustaw o zawodzie i samorządzie ratowników medycznych. - W najbliższych tygodniach te ustawy będą już w procesie legislacyjnym i z końcem roku ratownicy uzyskają swój samorząd. Będą mogli być wtedy reprezentowani w sposób formalny – powiedział Kraska.

Postulaty w ośmiu punktach

Medycy zawarli postulaty w ośmiu punktach. Obejmują one: natychmiastową zmianę ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia; realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów.

Komitet postuluje także zapewnienie zawodom medycznym statusu funkcjonariusza publicznego i stworzenie systemu ochrony pracowników przed agresją słowną i fizyczną pacjentów; wprowadzenie urlopów zdrowotnych po 15 latach pracy zawodowej, a także uchwalenie ustaw o medycynie laboratoryjnej, zawodzie ratownika medycznego i innych zawodach medycznych.

Komitet protestacyjny przekazał wraz z postulatami załącznik, w którym opisano oczekiwany wzrost płac, określając współczynniki podstawowe w odniesieniu do średniej krajowej, w zależności m.in. od wykształcenia oraz specjalizacji, z rozróżnieniem na różne etapy życia zawodowego – w chwili wejścia do systemu, po pięciu latach, i po 10 latach pracy.

Komitet chce realnego wzrostu wyceny świadczeń medycznych oraz ryczałtów o 30 proc. oraz tzw. dobokaretki w systemie Państwowego Ratownictwa Medycznego o 80 proc. od 1 października 2021 r., a także zobowiązania AOTMiT do przeprowadzenia ponownej wyceny świadczeń do 30 listopada 2022 r.

Wśród postulatów jest też m.in. "stworzenie na warunkach chroniących medyków i pacjentów odpowiedniego systemu rejestrowania zdarzeń medycznych niepożądanych (no-fault)".

Komitet postuluje również "rezygnacje z tworzenia nowych zawodów medycznych przy jednoczesnym efektywniejszym wykorzystaniu obecnych zawodów medycznych poprzez stworzenie im możliwości kształcenia podyplomowego i specjalizacyjnego, rozszerzającego kompetencje".

Będzie protest

Na początku sierpnia przedstawiciele samorządów zawodów medycznych i związków zawodowych zrzeszonych w branży ochrony zdrowia poinformowali o powołaniu Ogólnopolskiego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego. Uzasadniali, że chcą wspólnie zaangażować się w działania mające na celu m.in. poprawę warunków pracy i wynagrodzeń.

Protest Pracowników Ochrony Zdrowia zaplanowano na sobotę 11 września w Warszawie. Manifestujący przejdą z pl. Krasińskich przed Sejm i kancelarię premiera.