Jak poinformował oficer prasowy elbląskiej policji nadkom. Krzysztof Nowacki, 70-latka z Elbląga zaczęła korespondować przez komunikator internetowy z mężczyzną podającym się za lekarza, który pracuje w Jemenie.
Kobieta uwierzyła w jego historię. Opowiadał, że urodził się w Polsce pod Warszawą, że jego rodzice zginęli w wypadku, a wtedy wujek zabrał go do Ameryki. Pisał również, że ma córkę, która mieszka w Polsce i jest chora i potrzebuje dla niej pieniędzy.
Kobieta kilkukrotnie wykonała przelew na podane przez niego konto. Ona sama również otrzymywała pieniądze od nieznanych osób z kraju i przelewała je na konto oszusta. Okazało się, że jest nim wspomniany "lekarz". Kobieta łącznie przelała ponad 3,5 tys. euro, czyli około 16 tysięcy złotych.
Gdy zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa, zgłosiła sprawę na policję.
Zamiast zyskać - tracą
- Policjanci ostrzegają przed zawieraniem tego typu znajomości, a także przed podawaniem swoich danych obcym osobom. Zalecają także zachowanie ograniczonego zaufania w przypadku takich kontaktów, a co najważniejsze, przestrzegają przed wpłacaniem pieniędzy na konta obcych lub niedawno poznanych osób - wskazał rzecznik elbląskiej policji.
- Takie sytuacje wiążą się często z utratą sporej sumy pieniędzy. Oszuści najpierw budują zaufanie z osobą, którą chcą oszukać, a następnie podsuwają jej intratną propozycję zarobkową lub zyskowny interes. Często "nabrane" w ten sposób osoby, zamiast zyskać - tracą spore sumy pieniędzy - wyjaśnił nadkom. Nowacki.