Trybunał SprawiedliwościUnii Europejskiej poinformował, że Polska, z uwagi na to, iż nie zawiesiła stosowania przepisów krajowych, odnoszących się w szczególności do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, została zobowiązana do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie.
Wicerzecznik PiS pytany przez dziennikarzy w Sejmie o decyzję TSUE zwrócił uwagę, że ciąg dalszy reformy sadownictwa nastąpi. Podkreślił ponadto, że "to w jaki sposób zorganizowany jest wymiar sprawiedliwości jest wewnętrzną sprawą państwa członkowskiego".
- Apelowałbym o trochę więcej poczucia własnej suwerenności, tożsamości, może dumy narodowej, a nie takie podejście "o rety, rety", dlaczego nie likwidujemy kiedy się od nas tego wymaga. To polski parlament decyduje o tym, jak wygląda sądownictwo w Polsce - mówił.
Na uwagę, że prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński zapowiadał likwidację Izby Dyscyplinarnej jeszcze w sierpniu, Fogiel zapewnił, że "będzie to realizowane". - Chodzi o to żeby ta reforma była przeprowadzona w sposób spokojny, żeby była o niej wiarygodna informacja, nie tylko bazująca na niechętnych nam doniesieniach medialnych. Odnosząc się do znanego polskiego powiedzenia, nie chcemy żeby było to nagle - dodał, pytany dlaczego tyle czasu zajmuje likwidacja Izby Dyscyplinarnej.
Zapłacimy? "Apeluję, żeby zachować trochę więcej spokoju"
Pytany, czy Polska zapłaci kary wicerzecznik zaznaczył, że o te kwestie należy pytać przedstawicieli rządu. - Apeluję, żeby zachować trochę więcej spokoju, trochę więcej zimnej krwi, a na pewno wszyscy, jako państwo polskie, lepiej na tym wyjdziemy - powiedział.
Fogiel pytany o doniesienia, że minister sprawiedliwości, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro protestuje przeciwko likwidacji Izby Dyscyplinarnej, odparł: - Pierwsze słyszę.
Pytany, czy projekty dotyczące sądownictwa są gotowe Fogiel powiedział, że z jego informacji wynika, że "przynajmniej w zasadniczych zrębach, tak". - Nie znam aż takich szczegółów, czy to już jest pełna legislacja czy wymaga jeszcze pewnych prac - zaznaczył.
Do decyzji TSUE odniosła się też europosłanka PiS Beata Szydło. - Dzisiejsza decyzja TSUE o nałożeniu na Polskę kary to niestety dowód na to, że instytucje UE zamiast dialogu wolą wywierać na Polskę presję. Nie wpływa to dobrze na wzajemne zaufanie. Polska ma prawo do samodzielnego kształtowania swojego systemu prawnego - napisała b. premier na Twitterze.
Milion euro dziennie
W wydanym w środę postanowieniu wiceprezes TSUE Lars Bay Larsen zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie, "licząc od dnia doręczenia Polsce tego postanowienia do dnia, w którym to państwo członkowskie wypełni zobowiązania, wynikające z postanowienia z dnia 14 lipca 2021 r., lub – w braku zastosowania się do tego postanowienia – do dnia wydania ostatecznego wyroku".
TSUE podał w uzasadnieniu, że na podstawie informacji, przedstawionych przez obie strony, wiceprezes Trybunału stwierdził, iż przepisy polskie, dotyczące Izby Dyscyplinarnej, nadal mogą być stosowane w polskim porządku prawnym.
Komisja Europejska 7 września zdecydowała o zwróceniu się do TSUE o nałożenie kar finansowych na Polskę za nieprzestrzeganie decyzji w sprawie środków tymczasowych z 14 lipca. Chodzi o postanowienie dotyczące Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
14 lipca Polska została zobowiązana przez TSUE do "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych, odnoszących do uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. KE podała 7 września, że uważa, iż Polska nie podjęła wszystkich środków niezbędnych do pełnego wykonania nakazu Trybunału.
Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński już w wakacje zapowiadał likwidację Izby DyscyplinarnejSądu Najwyższego. Wskazywał, że nie sprawdziła się ona. Także premier Mateusz Morawiecki, który w ubiegły wtorek wziął udział w debacie w Parlamencie Europejskim, zapowiedział, że ID SN zostanie zlikwidowana.