Według informacji przekazanych przez rzecznika prasowego komendanta głównego PSP w niedzielę do godziny 21:00 strażacy w całym kraju odnotowali 16 044 zdarzenia związane z silnym wiatrem.- Najwięcej w woj. zachodniopomorskim (2326), pomorskim (2136), wielkopolskim (2077), mazowieckim (1461), śląskim (1284) i warmińsko-mazurskim (1169) - wyliczył.
Mazowsze
Na Mazowszu w związku z silnym wiatrem do godziny 14:00 strażacy interweniowali 1076 razy.
Kapitan Mariusz Hantulski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie w przekazał, że cały czas do stołecznych strażaków wpływają zgłoszenia związane ze skutkami silnego wiatru. - Cały czas prowadzimy interwencje. Licząc od nocy, kiedy te silne wiaty zaczęły się pojawiać, to około 210 zgłoszeń mamy z Warszawy - powiedział kapitan.
- Głównie interwencje dotyczą powalonych drzew na drogi, chodniki, ogrodzenia i budynki. Są również zgłoszenia dotyczące porwanych elementów dachów. W zdarzeniach nie mieliśmy ani jednej osoby poszkodowanej, ani rannej. Najwięcej interwencji mieliśmy w Wawrze i na Ursynowie - podkreślił Hantulski.
Wskazał, że m.in. przy ul. Emilii Plater drzewo spadło na budynek oraz figurkę Matki Boskiej. - Na miejscu działało pięć zastępów straży pożarnej - podał.
- Na ulicy Wspomnień na Wawrze wysokie drzewo spadło na dach budynku uszkadzając połać dachową. Na ul. Olbrachta na Woli drzewo spadło na trzy samochody. Uszkodziło też część budynku usługowego. Z kolei przy ul. Cieszyńskiej na Mokotowie silny wiatr oderwał z bloku część ocieplenia styropianu z tynkiem - wyliczył strażak.
Śląskie
Blisko 80 uszkodzonych dachów, przygniecione złamanymi gałęziami samochody, potłuczone przez powalone drzewa nagrobki - to niektóre spowodowane wichurą szkody, zgłaszane w niedzielę strażakom w woj. śląskim. Od rana straż interweniowała w regionie blisko 850 razy. Nie ma osób poszkodowanych.
W Bytomiu powalone przez wiatr drzewa uszkodziły liczne nagrobki na cmentarzu przy ul. Kraszewskiego. Złamane drzewo rozbiło także fragment muru innego cmentarza przy ul. Prusa. W innym miejscu w tym mieście przygnieciony pniem drzewa został samochód. Sporo zgłoszeń dotyczy mniejszych uszkodzeń aut, na które spadły gałęzie. W dzielnicy Miechowice ułamane drzewo spadło na plac zabaw.
W rybnickiej dzielnicy Boguszowice wiatr przewrócił blaszany kontener przy ul. Kadetów, uszkadzając dwa stojące na pobliskim parkingu samochody.
Na katowickim Osiedlu Tysiąclecia wichura zerwała kilkumetrowy fragment warstwy izolacyjnej z dachu jednego z 14-piętrowych wieżowców przy ul. Mieszka I. Strażacy pracują nad usunięciem zwisającej z dachu płachty papy i styropianu. W akcji uczestniczą m.in. strażacy z jednostki wyspecjalizowanej w ratownictwie wysokościowym; silny wiatr uniemożliwił użycie wysięgnika.
W Zawierciu zerwany został styropianowy fragment ocieplenia budynku mieszkalnego przy ul. Wojska Polskiego. Jak wynika z informacji śląskiej straży pożarnej, w niedzielę od rana do godziny 14.00 w woj. śląskim doszło w sumie do 76 zdarzeń związanych z uszkodzeniami dachów, z których 65 dotyczyło budynków mieszkalnych - jedno lub wielorodzinnych.
Jak podała rzeczniczka śląskiej straży pożarnej mł. bryg. Aneta Gołębiowska, w niedzielę od rana do 14:00, w ciągu niespełna siedmiu godzin, straż pożarna odnotowała 842 zdarzenia wynikające z warunków pogodowych.
Najczęściej strażacy interweniowali dotąd w powiatach: tarnogórskim (94 zgłoszenia), częstochowskim (79), gliwickim (71) i lublinieckim (41), a także w Bytomiu (61 interwencji), Katowicach (52) i Zabrzu (39). Głównie usuwano z dróg powalone drzewa (jak w Bieruniu, Imielinie czy Tychach) i złamane przez wichurę gałęzie.
Powalone drzewo czasowo zablokowało drogę wojewódzką nr 795 w kierunku Secemina. W miejscowości Bonowice w gminie Szczekociny drzewo upadło na przewody elektryczne. W Imielinie wiatr zerwał iluminację świąteczną. W Tychach na skrzyżowaniu ulic Burschego, Mikołowskiej i Dołowej wichura obróciła maszty z sygnalizacją świetlną, która przestała działać – naprawa będzie możliwa dopiero w poniedziałek, po ustaniu wichury.
Zachodniopomorskie
Ponad trzy tysiące interwencji związanych z silnym wiatrem odnotowano w Zachodniopomorskiem. Najgorsza sytuacja jest w powiecie drawskim, gdzie nie ma prądu. - Najgorsza sytuacja panuje w Drawsku ze względu na brak zasilania, próbujemy tam przerzucić te siły i środki z naszego województwa, które będą mogły wspierać zadania na terenie Drawska - powiedział zastępca Zachodniopomorskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP w Szczecinie st. bryg. Marek Popławski.
W usuwanie skutków silnego wiatru zaangażowanych jest blisko 800 funkcjonariuszy, w regionie zadysponowanych jest 200 zastępów straży pożarnej - przekazał wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki.
- W najtrudniejszej sytuacji był szpitalu w Drawsku - z uwagi na brak prądu, ale agregaty prądotwórcze ze straży i Urzędu Wojewódzkiego zostały dostarczone, więc szpital działa. Nie są tylko obsługiwani pacjenci kardiologiczni, z uwagi na to, że moc prądu jest zbyt niska, żeby obsługiwać tomograf. Dlatego dyspozytorzy przekierowują takie przypadki do innych szpitali – powiedz Bogucki.
Do Drawska Pomorskiego skierowano też dodatkowe patrole policji, żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej oraz grupę czterdziestu funkcjonariuszy ze szkoły aspirantów Państwowej Straży Pożarnej z Poznania.
- Będą dodatkowe patrole w Drawsku, które nawet ze Szczecina, z oddziału prewencji zostały przekierowane. Przekierujemy tam również sprzęt specjalistyczny w postaci reflektorów olśniewających, doświetlaczy - tak, aby w razie potrzeby uzupełniać te braki, które będą występowały - powiedział zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Szczecinie insp. Ryszard Gan.
Mieszkańcy powiatu drawskiego pozostają bez dostaw energii elektrycznej. Wyłączone linie i pozrywane przewody są efektem silnego wiatru, który utrzymuje się w regionie. - Od wczoraj walczymy z poważnym żywiołem, mamy dużo wyłączonych linii, setki powalonych drzew i porwanych przewodów. Wspólnie ze sztabem kryzysowym staramy się, aby jak najszybciej przywrócić zasilanie. Niestety, mamy przypadki, że dokonamy oględzin linii, a za chwilę dostajemy sygnał, że kolejne drzewa leżą na linii. Pragnę prosić o cierpliwość i wyrozumiałość – powiedział w niedzielę przedstawiciel Energa Operator Tomasz Rynkiewicz.
Kujawsko-Pomorskie
Strażacy województwa kujawsko-pomorskiego w ciągu ostatniej doby przyjęli pond 850 zgłoszeń w związku ze szkodami wyrządzonymi przez wichury. Jedna osoba została ranna - poinformował wieczorem dyżurny Komendy Wojewódzkiej PSP w Toruniu.
- Zgłoszenia w sprawie interwencji zaczęły napływać do komend miejskich i powiatowych Państwowej Straży Pożarnej po godzinie 22 w sobotę i praktycznie wpływały przez całą niedzielę. Od pewnego czasu rzadziej otrzymujemy informacje o szkodach. Przez noc z soboty na niedzielę otrzymaliśmy około 250 zgłoszeń, a pozostałe już w ciągu dnia w niedzielę - powiedział dyżurny KW PSP.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w nocy w Mełnie koło Grudziądza, gdzie przewracające się drzewo spadło na samochód i poszkodowana została jedna osoba. W Toruniu również w nocy na ul. Długiej wiatr przemieścił barierkę ze znakiem informującym o zamknięciu drogi i kierująca samochodem wjechała do wykopu.
Najczęściej strażacy interweniowali w związku z powalonymi drzewami, połamanymi konarami. Około 150 zdarzeń dotyczyło uszkodzeń dachów na budynkach mieszkalnych, gospodarskich i produkcyjnych. W niedzielę w Janowcu Wielkopolskim koło Żnina silny podmuch wiatru zerwał dach z sali gimnastycznej na powierzchni około 540 m kw. i przyległego budynku szkolnego na powierzchni 210 kw; wstępnie straty oszacowano na 400 tys. zł.
Silne wiatry spowodowały szkody w całym regionie kujawsko-pomorskim. Najczęściej interweniowali strażacy z komend w Bydgoszczy - 115, Grudziądzu - 66 i Nakle nad Notecią - 61.
Pomorskie
Do cofki doszło na marinie w Gdyni, wyspie Ołowianka w Gdańsku oraz na bulwarze w Ustce - podał rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku bryg. Łukasz Płusa. Strażacy rozstawiają w tych miejscach zapory, aby nie doszło do zalania budynków.
Biuro Prognoz Hydrologicznych w Gdyni ostrzegło w niedzielę o wezbraniu wód z przekroczeniem stanów ostrzegawczych.
"W związku z wysokim napełnieniem Bałtyku oraz prognozowaną sytuacją meteorologiczną, na całym Wybrzeżu przewiduje się wahania i wzrosty poziomów wody powyżej stanów ostrzegawczych i alarmowych. W ujściach rzek uchodzących do morza możliwe są znaczące wzrosty stanów wody związane ze zjawiskiem cofki" - podało Biuro Prognoz Hydrologicznych.
- Ponad 56 tysięcy gospodarstw domowych w województwie pomorskim nadal pozbawionych jest energii elektrycznej z powodu silnych wiatrów - poinformował wieczorem dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku Jerzy Jakubowski.
Awarie obejmują ponad 2,4 tys. stacji średniego napięcia. Najwięcej uszkodzonych stacji jest w powiecie kartuskim, kościerskim i wejherowskim.
Opolskie
Od godziny 7:00 rano opolscy strażacy uczestniczyli w blisko 700 różnego rodzaju interwencjach związanych z silnym wiatrem - poinformował dyżurny KW Państwowej Straży Pożarnej w Opolu. Nikt nie został ranny.
W niedzielę rano strażacy uczestniczyli w odblokowywaniu drogi krajowej nr 45, gdzie na trasie Opole-Kluczbork samochód osobowy wjechał w powalone na jezdnię drzewo. Nikt nie został ranny, jednak na czas pracy służb ratunkowych droga była zablokowana. Jak powiedział dyżurny KW PSP w Opolu, obecnie strażacy uczestniczą w kilkudziesięciu akcjach na terenie całego regionu.
- W powiecie kluczborskim zawalił się pustostan. Po sprawdzeniu miejsca zdarzenia okazało się, że nikogo w nim nie było. Mniej szczęścia mają właściciele piekarni w Opolu, na dach której spadło drzewo. Straty wstępnie oszacowano na 20 tys. złotych. W tej chwili pracujemy przy ulicy Konopnickiej w Opolu, gdzie wiatr podniósł dach na budynku należącym do organizacji mniejszości niemieckiej. W Nowym Świętowie wiatr uszkodził dach na kamienicy jednopiętrowej. Najwięcej zgłoszeń mamy jednak do usuwania konarów drzew, czy też całych drzew z dróg i posesji. Na szczęście nie ma żadnych ofiar w ludziach - relacjonuje strażak.
Łódzkie
Już ponad 1000 razy interweniowali strażacy w woj. łódzkim przy zgłoszeniach związanych ze szkodami wywołanymi przez silny wiatr. W najbliższych godzinach wiatr będzie stopniowo słabnąć, ale w pierwszej części nocy porywy mogą dochodzić do 90 km/h. Jak poinformował rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi st. kpt. Jędrzej Pawlak, do godz. 18:00 w niedzielę strażacy odebrali 1083 zgłoszenia przy zdarzeniach spowodowanych silnym wiatrem. Nie ma osób poszkodowanych.
- Interweniowaliśmy m.in. przy ponad 100 uszkodzonych dachach, z czego trzy zostały zerwane. Strażacy zabezpieczali dach plandekami, by nie doszło do dalszej utraty mienia z powodu zalania. Odnotowaliśmy też siedem interwencji, w których konieczne było wypompowanie wody z piwnic i domów - przekazał.
Wcześnie informował o uszkodzonej ścianie szczytowej budynku gospodarczego oraz zerwanym dachu o powierzchni 100 m kw. w pow. sieradzkim oraz drzewie, które przygniotło dwa auta w pow. tomaszowskim. Wiatr uszkodził też linie energetyczne i stacje zasilania. Bez prądu w rejonie energetycznym Łódź w szczytowym momencie było ok. 47 tys. odbiorców. Energetycy na bieżąco usuwają awarie, ale nie w każdym przypadku jest to możliwe.
Świętokrzyskie
157 razy interweniowali do tej pory świętokrzyscy strażacy, usuwając szkody wyrządzone przez silny wiatr. Większość interwencji dotyczyła usuwania połamanych przez wiatr konarów drzew i gałęzi.
- Do tej pory interweniowaliśmy w 157 przypadkach. 45 interwencji dotyczyło uszkodzonych dachów. Reszta, czyli ponad 110 interwencji, dotyczyło usuwania połamanych przez wiatr konarów drzew i gałęzi - powiedział dyżurny Wojewódzkiego Stanowiska Koordynacji Ratownictwa PSP w Kielcach.
Strażacy najczęściej interweniowali w powiecie kieleckim - 44 razy, w koneckim i jędrzejowskim było po 20 interwencji, a w powiecie włoszczowskim 19.
Małopolskie
Śnieżyca spowodowała znaczne pogorszenie warunków drogowych na południu Małopolski. Na popularnej Zakopiance od wyjazdu z Zakopanego aż po Skomielną Białą ruch jest bardzo spowolniony. Zamieć śnieżna całkowicie zasypała drogę lokalną między Zubrzycą Dolną a Podwilkiem na Orawie.
Na drogach cały czas pracują pługopiaskarki, ale śnieg jest stale nanoszony przez silny wiatr na nieosłonięte fragmenty drogi. Tak jest np. na Zakopiance, gdzie w południe w miejscowości Biały Dunajec zderzyły się trzy samochody. W wyniku wypadku jeden samochód osobowy znalazł się w przydrożnym rowie, a dwie osoby zostały ranne.
Jak informują władze gminy Jabłonka, z powodu intensywnych opadów śniegu oraz porywistego wiatru powodującego zawieje i zamiecie śnieżne droga między Zubrzycą Dolną a Podwilkiem tzw. Furmaniec zostaje czasowo zamknięta.
Wielkopolskie
W Wielkopolsce zmniejsza się liczba gospodarstw pozbawionych energii elektrycznej na skutek awarii związanych z silnym wiatrem. Na terenie obsługiwanym przez spółkę Enea Operator bez prądu jest jeszcze ok. 35 tys. odbiorców. Mateusz Gościniak z Enea Operator powiedział, że najtrudniejsza sytuacja jest na północy województwa. W rejonie pilskim energetycy mają do naprawienia m.in. kilka uszkodzonych linii wysokiego napięcia. Na razie nie wiadomo, kiedy uda się usunąć awarie.
W ciągu dnia bez prądu było nawet ponad 80 tys. odbiorców obsługiwanych przez spółkę Enea Operator. Gościniak powiedział, że silny wiatr powoduje kolejne awarie, przybywa ich jednak wolniej niż w ciągu dnia. Usunięto też większość awarii w południowej i wschodniej części regionu, obsługiwanej przez spółkę Energa Operator.
Cały czas dużo pracy z usuwaniem skutków silnego wiatru mają strażacy. Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP powiedział, że od soboty wpłynęło blisko 2,2 tys. zgłoszeń związanych m.in. z powalonymi i uszkodzonymi drzewami czy uszkodzonymi budynkami.
Trzy osoby zostały poszkodowane; w Śmiłowie w pow. pilskim na jadące auto przewróciło się drzewo, w Kierzkowie w pow. gnieźnieńskim jadąca fiatem kobieta uderzyła w drzewo, które przewróciło się na drogę.
Podkarpackie
W niedzielę wieczorem na Podkarpaciu prądu nie ma ok. 3 tys. odbiorców, głównie w okolicach Mielca. Strażacy interweniowali 186 razy, głównie usuwali powalone gałęzie i konary - poinformował dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarzadzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie Wojciech Czanerle.
Dodał, że awarie energetyczne są usuwane na bieżąco, dlatego liczba gospodarstw bez prądu zmienia się z godziny na godzinę. Przypomniał, że w niedzielę przed południem prądu nie miało ok. 5 tys. gospodarstw.
Dyżurny WCZK poinformował, że strażacy na Podkarpaciu interweniowali w niedzielę 186 razy. Z tego 47 interwencji dotyczyło uszkodzeń poszyć dachowych na budynkach gospodarczych i mieszkalnych. Najwięcej interwencji było w powiatach dębickim, jasielskim, rzeszowskim i krośnieńskim.
Czanerle zaznaczył, że nie były to poważne uszkodzenia. - Do najpoważniejszego uszkodzenia doszło w Dynowie, gdzie wiatr zerwał ok. 50 mkw dachu z miejscowego kościoła. Strażacy zabezpieczyli uszkodzenie – powiedział.
Pozostałe interwencje PSP dotyczyły usuwania połamanych gałęzi z dróg.
Lubelskie
Jak powiedział Karol Łukasik, rzecznik prasowy z PGE Dystrybucja, w województwie lubelskim obecnie około 4300 gospodarstw domowych pozostaje bez prądu po zerwaniu linii energetycznych. Najwięcej wyłączeń jest w rejonie Puław, gdzie około 2600 gospodarstw jest bez prądu. - Pogoda jest trudna, ale ekipy pogotowia energetycznego są w terenie i cały czas pracują. Prace będą kontynuowane też w poniedziałek rano - zapewnił.
Od północy straż pożarna odnotowała 165 interwencji spowodowanych wichurą - poinformował dyżurny Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.
- Najwięcej interwencji, bo 106 dotyczyło połamanych gałęzi i uszkodzonych drzew, 27 podtopionych piwnic, 12 zerwanych linii energetycznych, 5 uszkodzonych dachów na budynkach mieszkalnych i 14 na budynkach gospodarczych - powiedział dyżurny i dodał, że w jednym przypadku spadające drzewo uszkodziło stojący obok samochód.
W zdarzeniach nikt nie został poszkodowany. Strażacy najczęściej wyjeżdżali do zdarzeń w rejonie Lublina, Puław, Łukowa i Opola Lubelskiego.
Ostrzeżenia IMGW
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w niedzielę w nocy ostrzeżenia 2. stopnia o silnym wietrze dla przeważającej części kraju.
Aktualna pogoda, prognoza pogody>>>
Najtrudniejsza sytuacja pogodowa jest w powiatach nadmorskich i północnozachodnich, gdzie poinformowano o 3. stopniu zagrożenia silnym wiatrem. Zagrożone są: Szczecin, Świnoujście, powiaty: policki, kamieński, goleniowski, łobeski, gryficki, kołobrzeski, białogardzki, świdwiński, koszaliński, sławieński, bytowski, słupski, lęborski, wejherowski, pucki, kartuski, miasta: Gdynia i Gdańsk, powiat gdański oraz nowodworski. W powiatach tych prędkość wiatru może dochodzić nawet do 120-130 km/h.
W całym kraju - jak informuje IMGW - mogą także wystąpić lokalnie burze.
Warunki na drogach
"Wszystkie drogi krajowe są przejezdne. Pracuje na nich 244 pojazdów do zimowego utrzymania" - przekazała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Kierowcom mogą utrudniać jazdę m.in. lokalna śliskość, opady śniegu oraz przelotne opady deszczu.
GDDKiA wskazała, że lokalna śliskość występuje na terenie województwa warmińsko-mazurskiego na dk 65 odc. Ełk – gr. Państwa, dk 16 odc. Olsztyn – Barczewo oraz woj. małopolskiego na dk 47 odc. Rabka Zdrój – gr. Państwa, dk 7 odc. Rabka Zdrój – gr, Państwa, dk 49 odc. Nowy Targ – gr. Państwa, dk 75 odc. Nowy Sącz – gr. Państwa, dk 28 odc. Mszana Dolna – Limanowa. Z kolei przelotne opady deszczu bądź mżawki występują na terenie całego kraju z wyłączeniem województwa lubuskiego.
"Opady śniegu lub śniegu z deszczem występują na terenie województwa podlaskiego, śląskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego, lubelskiego, warmińsko – mazurskiego, opolskiego, podkarpackiego, mazowieckiego, dolnośląskiego" - podała GDDKiA.
Drogowcy dodali, że mgła może utrudniać jazdę kierowcom na terenie województwa lubuskiego.