Jednocześnie rzecznik NIK dodał, że został wyznaczony kolejny - trzeci - termin na wezwanie marszałek Sejmu; jest to piątek, 25 lutego. - W środę i czwartek jest posiedzenie Sejmu, więc nie chcieliśmy wpływać na prace Sejmu i utrudniać stawiennictwa, więc teraz termin wyznaczono na piątek - powiedział Pawelski.

Reklama

Sprawa wezwania marszałek Sejmu jako świadka ma związek z prowadzoną przez delegaturę NIK w Szczecinie kontrolą, dotyczącą programu Polskie Szwalnie. Według mediów, NIK przeprowadza kontrolę programu Polskie Szwalnie, którego celem było udostępnienie Polakom maseczek, które pomogłyby walczyć z pandemią Covid-19; kontrolerów interesuje to, czy marszałek Sejmu lobbowała za prywatną szwalnią, która miałaby dostarczać maseczki w ramach rządowego programu.

Oświadczenie Elżbiety Witek

Termin pierwszego wezwania Elżbiety Witek był wyznaczony przez NIK na 19 stycznia br. Wówczas Kancelaria Sejmu informowała, że zaproszenie NIK nie zostało skutecznie doręczone - nie dotarło ani do Sejmu, ani do biura poselskiego, ani do miejsca zamieszkania marszałek Witek. Wówczas NIK nałożył po raz pierwszy karę w wysokości około 3 tys. zł.

Reklama

Na początku lutego informowano, że marszałek Sejmu odwołała się od tamtej kary. W odwołaniu uzasadniono m.in., że zgodnie z ustawą o NIK przesłanką wymierzenia kary pieniężnej jest prawidłowe wezwanie do stawiennictwa w charakterze świadka. "W tej sprawie ta przesłanka nie została spełniona, gdyż Marszałek Sejmu nie został powiadomiony w sposób prawidłowy i określony ustawą" - pisano.

W zeszłym tygodniu marszałek Witek była zaproszona do NIK na środę, 16 lutego. "Realizując wynikający z konstytucji obowiązek strzeżenia praw Sejmu, informuję, że moje stawiennictwo przed Najwyższą Izbą Kontroli nie jest możliwe. Godząc się na wezwanie marszałka Sejmu przez NIK naruszyłabym przepisy rangi konstytucyjnej i ustawowej" - oświadczyła wtedy marszałek Witek.

Jak wtedy pisała w stanowisku przekazanym, "wezwanie Marszałka Sejmu do stawienia się w charakterze świadka jest wydarzeniem bez precedensu w ponad 30-letniej historii III RP". - Polski porządek prawny przyznaje Sejmowi względem NIK rolę nadrzędną, a szczególnymi uprawnieniami względem tego naczelnego organu kontroli państwowej wyposaża właśnie Marszałka Sejmu, który m.in. nadaje Statut NIK, posiada kompetencje dotyczące kształtowania kierownictwa NIK czy powołuje członków jego Kolegium - podkreślała marszałek Witek.

Reklama

Opinie prawne

Wraz z oświadczeniem przekazanych zostało wtedy siedem opinii prawnych autorstwa: dra Andrzeja Pogłódka, dra hab. Bogumiła Szmulika (obaj UKSW), dra hab. Grzegorza Pastuszko (Uniwersytet Rzeszowski), dra hab. Krzysztofa Prokopa (UPH w Siedlcach), dra hab. Jarosława Szymanka, dra Zbigniewa Gromka (obaj Biuro Analiz Sejmowych) oraz dra hab. Pawła Sobczyka (Uniwersytet Opolski).

"Marszałek Sejmu reprezentuje Sejm na zewnątrz, wezwaniu Marszałka Sejmu do złożenia zeznań w charakterze świadka należy przypisać charakter wezwania go jako reprezentanta Sejmu. Z tego powodu, składając zeznania czy podpisując dokumenty w ramach postępowania kontrolnego prowadzonego przez NIK, Marszałek Sejmu również wówczas wykonuje powierzoną mu funkcję reprezentacyjną" - napisał w swej opinii Szmulik. Dodał, że "mając na uwadze, że (...) NIK posiada status organu podległego Sejmowi, działanie to prowadziłoby do naruszenia wzajemnych relacji pomiędzy Sejmem a NIK".

Pytany w poniedziałek o te opinie prawne rzecznik NIK odpowiedział, że opinie te "są przedmiotem analizy, na pewno kontrolerów prowadzących postępowanie kontrolerskie, myślę też, że departamentu prawnego". - Kontrolerzy muszą się odnosić do tego stanowiska pani marszałek - dodał Pawelski.