Kolejne zapadlisko dało o sobie znać w małopolskiej Trzebini. Tym razem 2-metrowa dziura pojawiła się przy ulicy Grunwaldzkiej. Straż pożarna potwierdziła, że na miejsce wysłała swoje jednostki, aby oceniły sytuację. Poprzednie zapadlisko pojawiło się w Trzebini 6 stycznia przy ul. Jana Pawła II. Postała dziura ma tam 3 metry średnicy i 2 metry głębokości. Powstała ona na nieużytkach i nie zagraża mieszkańcom miasta.
Na tej samej ulicy ziemia zapadła się 31 grudnia 2022 roku, a wcześniejsze zapadlisko w Trzebini powstało w nocy z pierwszego na drugi dzień świąt.
Zapadlisko na cmentarzu
Ziemia na cmentarzu w Trzebini zapadła się już 20 września. Dziura miała głębokość 10 metrów i średnicę ok. 20 metrów. Lej pochłonął 61 ciał zmarłych z 40 grobów. Zgodnie z opinią ekspertów Spółki Restrukturyzacji Kopalń, nie było możliwe przeprowadzenie na terenie cmentarza ekshumacji, dlatego zapadlisko zostało zasypane.
Komentarz burmistrza
Burmistrz Jarosław Okoczuk przypomniał, że władze miasta nadal nie otrzymały odpowiedzi od SRK na pismo dot. wyników tych badań. Przed świętami dotarło do mnie tylko pismo od SRK adresowane do wojewody (i do wiadomości UM) w którym pojawia się informacja, że dodatkowe badania mają zakończyć się na przełomie roku... jednak brak w nim konkretów - poinformował burmistrz. Mam szczerą nadzieję, że obserwowana od tygodni bierność SRK nie doprowadzi do tragedii. Musimy jak najszybciej poznać wyniki, a spółka jak najszybciej musi przedstawić scenariusz działań i rozpocząć prace odwadniające, nie ma na co czekać - podkreślił włodarz miasta.
Zapadliska w Trzebini to szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię węgla kamiennego Siersza. Działała ona od połowy XIX wieku. Na początku eksploatacja prowadzona była płytko, na głębokości 20-25 metrów. Potem podziemne chodniki schodziły coraz niżej. W latach 1999-2001 kopalnia zakończyła działalność. Likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi.