W piątek wieczorem do dyżurki Grupy Krynickiej GOPR dotarła informacja o potrzebujących pomocy turystach. O kłopotach poinformował kolega turystów, któremu udało się dotrzeć do schroniska na Przehybie. Poszkodowani za pomocą aplikacji Ratunek przekazali dane o swoim dokładnym położeniu.

Reklama

W nocy w górach panowały skrajnie trudne warunki turystyczne - wiał silny wiatr i padał śnieg. Na pomoc mężczyznom wyruszyły różnymi szlakami ekipy ratowników GOPR z Piwnicznej, Krynicy i Szczawnicy.

- Po niecałych trzech godzinach pierwszy zespół z Krynicy dotarł do poszkodowanych. Po zabezpieczeniu termicznym mężczyzn i dotarciu kolejnych zespołów ratowników rozpoczął się transport do schroniska. Po około dwóch godzinach obaj turyści znaleźli się w schronisku. Na szczęście nie wymagali transportu do szpitala - relacjonował ratownik dyżurny GOPR.

Szymon Bafia