"Traktat przywrócił Polskę na mapę Europy" - mówi historyk i eurodeputowany Wojciech Roszkowski. "Żadne z biorących w konferencji paryskiej państw nie kwestionowało już potrzeby jej istnienia, nawet Niemcy, które starały się torpedować postanowienia traktatu" - dodaje.

Reklama

Przypomnijmy, jak wyglądała atmosfera 18 stycznia 1919 roku. Polskie państwo dopiero powstawało, w Wielkopolsce trwało antyniemieckie powstanie, granica wschodnia nie istniała, praktycznie każdy kraniec Polski wyznaczały linie frontów. Po 123 latach od ostatniego rozbioru pokonane Niemcy nie dopuszczały możliwości oddania swoich ziem wschodnich i w ostrej propagandzie przedstawiały Polskę jako państwo sezonowe, które wkrótce przestanie istnieć.

W styczniu 1919 roku Polacy, którzy walczyli o dostęp do morza i przekonywali mocarstwa do rozbicia Niemiec, mieli niewiele siłowych argumentów. Pozostała im zręczna dyplomacja i gra polityczna.

Już na samym początku udało się przełamać wrogość między rządem w Warszawie i Komitetem Narodowym Polskim w Paryżu. Mieszaną delegację mieli tworzyć m.in. Ignacy Jan Paderewski i Roman Dmowski. To temu ostatniemu historycy - niezależnie od osobistych poglądów - przypisują niemal całą zasługę Wersalu.

Reklama

"Rola Romana Dmowskiego na konferencji jest trudna do przecenienia. Udało mu się przekonać mocarstwa, że bez silnej Polski w nowej rzeczywistości politycznej nie będzie bezpiecznej Europy" - mówi prof. Tomasz Nałęcz. "Trzeba pamiętać, że Dmowski z Paderewskim reprezentowali w Paryżu kwestię dotąd nieznaną. Od pokolenia sprawa polska w Europie właściwie nie istniała. Było wiec rzeczą trudną przekonanie zwycięzców, że Polska ma prawo do istnienia w bezpiecznych i obszernych granicach" - mówi Roszkowski.

Historycy są zgodni, że o sukcesie Polski zadecydowało m.in. wystąpienie Dmowskiego przed Radą Najwyższą Ententy. 29 stycznia przez pięć godzin udało mu się wyjaśnić, że Polska może przetrwać tylko wtedy, jeżeli będzie silna terytorialnie wobec Niemiec. Ta przesłanka towarzyszyła sprawie polskiej do końca obrad - spierano się jedynie o jej kształt.

Gdy podpisywano Traktat, 28 czerwca 1919 roku, dla każdego było jasne, że jest gigantycznym sukcesem. Polska otrzymała nie tylko Wielkopolskę, ale również silnie zgermanizowane Pomorze i obietnicę referendum na Górnym Śląsku."Gdyby nie postawa polskiej delegacji Polska była by silnie okrojona na zachodzie. Kraj bez Wielkopolski i dostępu do morza nie byłby prawdopodobnie w ogóle zdolny do samodzielnej egzystencji" - mówi Antoni Dudek z IPN."Więcej nie dało się uzyskać. Dmowski wynegocjował wszystko, co było do wynegocjowania" - komentuje Nałęcz.

Reklama

Wersal miał jeszcze jedną konsekwencję. Zachodnia granica, do tej pory najtrudniejsza, stała się bezpieczna. Już rok po podpisaniu traktatu pozwoli to na przerzucenie niemal całej armii na wschód. By odeprzeć atak Armii Czerwonej. I uratować Państwo Polskie przed zagładą.

p

Roman Dmowski urodził się 9 sierpnia 1864 r. w Kamionku (dziś to część warszawskiej dzielnicy Praga - Południe). Działalność polityczną rozpoczynał od członkostwa w Związku Młodzieży Polskiej "Zet".

Od 1890 r. kierował warszawskim oddziałem tej organizacji. Z jego inicjatywy trzy lata później utworzono Ligę Narodową. Celem organizacji było ukształtowanie nowoczesnego narodu polskiego - silnego, gotowego > oprzeć się innym i realizującego własną misję dziejową.

W 1897 r. współtworzył Stronnictwo Narodowo-Demokratyczne - partię polityczną o charakterze narodowym .

Od 1902 r. na łamach "Przeglądu Wszechpolskiego" publikował we fragmentach swe najbardziej znane dzieło - "Myśli nowoczesnego Polaka". O tej pory w poglądach Dmowskiego wyraźnie pojawiły się poglądy antysemickie, które głosił do końca życia.

Żydów uważał za wrogów sprzyjających Niemcom. Twierdził, że w odrodzonej Polsce nie powinno być dla nich miejsca. Z tego powodu sprzyjał kampaniom antysemickim prowadzonym przez związaną z endecją młodzież.

W trakcie rewolucji 1905 r. wystąpił przeciw akcji polskich socjalistów, którzy dążyli do niepodległości. W tym czasie jego podstawowym celem politycznym było rozszerznie autonomii Królestwa Polskiego oraz zahamowanie postępów ruchu socjalistycznego. To głównie jego zasługą było uzyskanie przez endecję dominującej pozycji w życiu politycznym Królestwa. Roman Dmowski, zgodnie z programem wszechpolskim, stał na stanowisku, że sprawę Polski należy łączyć z przymierzem francusko-rosyjskim przeciw Niemcom.

Po wybuchu I wojny światowej konsekwentnie działał na rzecz klęski Niemiec, utworzył w Warszawie Komitet Narodowy Polski, którego celem była walka z państwami centralnymi u boku Rosji. Po zajęciu Warszawy przez Niemców wyjechał do Petersburga, gdzie brał udział w pracach komisji polsko - rosyjskiej, mającej ustalić zasady przyszłej autonomii Królestwa.

W roku 1915 r. udał się przez Finlandię i Szwecję na Zachód i rozpoczął akcję na rzecz Polski w stolicach państw Ententy. Po zakończeniu wojny Dmowski został głównym delegatem Polski na konferencję pokojową w Paryżu. 29 stycznia wygłosił, 5-godzinne exposé dotyczące całości polskich żądań. Co ciekawe, nie ufając tłumaczom, tekst przemówienia sam przekładał na angielski i francuski.

Po odzyskaniu niepodległości został posłem na Sejm z listy Związku Ludowo-Narodowego. Jego aktywność polityczna znacznie jednak zmalała ze względu na ciężkie zapalenie płuc. By dojść do zdrowia, wyjechał do Algieru. Do Polski wrócił dopiero w maju 1920 r. W czasie inwazji bolszewickiej został członkiem Rady Obrony Państwa, od 27 października do 14 grudnia 1923 r. był ministrem spraw zagranicznych w rządzie Wincentego Witosa. Było to jedyne stanowisko państwowe, jakie Dmowski pełnił podczas swej kariery politycznej.

Po przewrocie majowym działał na rzecz zjednoczenia organizacji narodowych i katolickich. W grudniu 1926 r. założył Obóz Wielkiej Polski, który po delegalizacji przemianował na Stronnictwo Narodowe zostając jego honorowym przewodniczącym. W tym czasie napisał wiele książek, między innymi: "Kościół, naród i państwo", "Przewrót", "Świat powojenny i Polska", oraz antysemickie "Dziedzictwo", w którym pisał m.in. Żydówka zawsze pozostanie Żydówką, a Żyd - Żydem. Dowodził też, że Żydzi "sieją zepsucie wśród narodów".

Po zdelegalizowaniu przez rząd sanacyjny OWP aktywność publicystyczna Dmowskiego nasiliła się. W 1934 r. sprzedał swoją posiadłość pod Poznaniem i przeniósł się do Warszawy. W 1937 r. przeszedł wylew krwi do mózgu. Schorowany, wyprowadził się do przyjaciół na wieś.

Zmarł 2 stycznia 1939 r. w ich majątku w Drozdowie pod Łomżą. Pochowany został na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. W jego pogrzebie wzięło udział ponad 100 tysięcy osób.