Msza odbyła się w 65. rocznicę sakry biskupiej polskiego papieża.

Metropolita łódzki mówił w kazaniu w bazylice Świętego Piotra, gdzie słuchali go polscy pielgrzymi: Wyszliśmy z niewoli, mówiliśmy o tym z niesłychaną satysfakcją, z ogromną radością. Wielu z nas to jeszcze pamięta, lata osiemdziesiąte, początek lat dziewięćdziesiątych.

Reklama

Czy nie macie poczucia, że żyjemy w kraju, gdzie każdy zajmuje się tylko swoimi sprawami. A to, co jest naszym wspólnym domem, coraz bardziej obraca się w gruzy? - pytał abp Ryś.

"Święty Kościół jest w ruinie"

Następnie dodał: Potrafimy się dobrze czuć we własnych, konfesyjnych wspólnotach, ale Dom Pana, czyli Kościół, który - jak wyznajemy - jest jeden, święty, powszechny, apostolski, ten Dom Pana jest ciągle w gruzach, jest ciągle w ruinach.

Każdy się stara, każdy pracuje, każdy widzi zerowe owoce swojej pracy. Czyż nie dlatego, że nie ma jedności? Czyż Pan nie powiedział, że świat uwierzy, jak zobaczy w nas jedno? Skoncentrowani na swoich własnych kościelnych, wewnętrznych interesach, pożytkach nie patrzymy na to, że Dom Pana - jeden wielki, święty Kościół jest w ruinie - podkreślił przyszły kardynał.

Słowa abpa Rysia opublikowano na stronie internetowej archidiecezji łódzkiej.