Co to są dziady?

Dziady obchodzone były przez plemiona słowiańskie. W niektórych źródłach wymieniani są również Bałtowie (plemiona żyjące na terenie dzisiejszej Litwy, Łotwy, Obwodu Kaliningradzkiego i Estonii). Dziady to zbiór rytuałów, których wspólnym mianownikiem była wiara naszych przodków w to, że duchy zmarłych w określonych okolicznościach mogą pojawić się wśród żywych.

Słowo "dziady" ma trojakie znaczenie. Po pierwsze, to wspomniany zbiór rytuałów. Po drugie – w ten właśnie sposób nazywano duchy przodków. Po trzecie – dziady to także wędrowni żebracy, których rola w trakcie świętowania dziadów była szczególna. Byli traktowani jak łącznicy między światem żywych a zmarłych. Pojawiali się w okolicach cmentarzy, a osoby odwiedzające groby ofiarowywały im jedzenie (mogły to być ulubione potrawy osób zmarłych z danej rodziny). W późniejszych okresach były to również pieniądze. Z czasem, kiedy rytuały związane z dziadami zaczęły się coraz mocniej chrystianizować – z ofiarami składanymi żebrakom wiązały się prośby o modlitwę za zmarłych.

Reklama

Kiedy obchodzono dziady?

Reklama

Wszystko wskazuje na to, że w czasach przedchrześcijańskich plemiona słowiańskie obchodziły dziady kilka razy w roku. Ich daty związane były z fazami księżyca (pełnią i nowiem). Najsilniej zakorzenione były rytuały wiosenne, znane jako Radunica (przypadająca na przełomie kwietnia i maja) oraz dziady jesienne, obchodzone w nocy z 31 października na 1 listopada. Data ta nieprzypadkowo kojarzy nam się z świętami: Wszystkich Świętych (1 listopada) oraz Dzień Zaduszny (2 listopada). Jesienne dziady obchodzone przez Słowian z czasem uległy chrystianizacji.

Jak świętowano dziady?

W trakcie dziadów duchy zmarłych mogą nawiedzać ten świat. Nasi przodkowie wierzyli zatem, że trzeba je odpowiednio ugościć. Metody były różne. Jedną z nich było zanoszenie jedzenia i picia na cmentarze. Część spożywano na miejscu (świadomie upuszczając trochę na groby), część zostawiano na grobach.

Kolejna metodą świętowania dziadów były uroczyste wieczerze odbywające się w domach. Nasi przodkowie wierzyli, że duchy ich bliskich zmarłych są z nimi w trakcie tego posiłku – lub odwiedzą ich po jego zakończeniu. Podczas wieczerzy świadomie upuszczano potrawy i wylewano napoje na stół lub podłogę – właśnie po to, by duchy zmarłych mogły się posilić.

Słowianie wierzyli również, że jeśli tego wieczora komuś wypadnie z ręki łyżka oznacza to, że właśnie duchy wytrąciły ją z rąk. Nie należało ją podnosić. Ewentualnie – podnieść, ale w miejscu jej upadku (np. pod stołem) – zostawić jedzenie, żeby duch zmarłego mógł się posilić.

Świętowanie dziadów: palenie ognisk

Innym rytuałem związanym z dziadami byłopalenie ognisk. Po pierwsze, miały one rozświetlić drogę duchom przychodzącym do nas z zaświatów. Po drugie, ogień miał odstraszyć nieprzyjazne ludziom duchy. Ogniska rozpalano na rozstajach dróg, ale także przy grobach osób zmarłych nagłą śmiercią, m.in. samobójcom. Współczesny zwyczaj palenia zniczy na grobach najprawdopodobniej wywodzi się z tej tradycji.

Czego nie wolno było robić z trakcie dziadów?

W czasie dziadów zabronione były niektóre czynności. Wspomina się o pracach związanych z przędzą i szyciem. Powody były dwa. Po pierwsze, dusza mogłaby zaplątać się w nici. Po drugie – uważano, że w czasie szycia istnieje ryzyko zespolenia duszy z tkaniną – elementem świata materialnego. W trakcie dziadów unikano również wylewania wody w obrębie domostwa. Po to, aby duszy nie oblać.

Z obchodzeniem dziadów związane były również słowiańskie maski – karaboszki (kraboszki). Najprawdopodobniej nakładano je w trakcie rytuałów. Ich opisy można znaleźć np. w średniowiecznych kronikach. Kraboszki wykonywane były z drewna, kory brzozowej lub skóry.