Grupa „Orientuj się”, prowadząca dziennikarskie konto w mediach społecznościowych, regularnie przepytuje polityków z ich poglądów na temat bieżących wydarzeń. Tym razem, postanowili zapytać ministrę ds. równości, Katarzynę Kotulę o wprowadzenie w Polsce możliwości zawarcia związku przez pary jednopłciowe.

Reklama

Nieoczekiwane wyznanie ministry

I musi, i powinna. Wzruszam się, że ten wyrok zapadł. Myślę, że się go spodziewaliśmy. Nie chciałabym, żeby było tak, że musimy, bo nakazuje nam to prawo unijne. Chciałabym, żebyśmy mieli takie przekonanie, że to nam potrzebne – odpowiada Kotula. Miłość to miłość. Możemy być różni, ale wszyscy musimy być równi wobec prawa. Osoby, pary jendopłciowe, które często żyją ze sobą od lat, prowadzą wspólne gospodarstwo domowe, wychowują dzieci i po prostu tworzą tęczowe rodziny , żeby miały prawo do tego, żeby wspólnie żyć”.

Reklama
Reklama

Na końcu ministra składa zaskakującą deklarację:

To jest dobry moment, żeby złożyć taką deklarację, że ja też wezmę ślub wtedy, kiedy pary jednopłciowe będą mogły sformalizować swój związek, czy to będą związki partnerskie, a w kolejnym kroku małżeństwa jednopłciowe. Będę robić wszystko, by to było możliwe”.

Wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka

W grudniu zapadł przełomowy dla par jednopłciowych wyrok ETPC. Po tym, gdy trybunał otrzymał skargi od pięciu polskich par gejów i lesbijek, którym lokalne władze odmówiły możliwości zawarcia małżeństwa. Powodem miało być polskie prawo, które zezwala wyłącznie na związek mężczyzny i kobiety. Powództwa par przed polskimi sądami zostały odrzucone. Dlatego pary te uznały, że są pokrzywdzone z powodu braku oficjalnego uznania ich związku, na przykład w sferze podatków, praw socjalnych czy praw rodzinnych. Europejski Trybunał zgodził się z nimi, zgadzając się, że pary jednopłciowe powinny mieć możliwość zawierania związku, a polskie prawo powinno to umożliwić.