Dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, przyznał, że spodziewał się takiej decyzji. - Niestety pan prezydent nie skorzystał z okazji, aby wzbić się ponad granice plemiennej solidarności, choć zrobił to, podpisując się pod listem-apelem o uznanie śląskiego za język regionalny np. prof. Andrzej Nowak - powiedział w rozmowie z PAP politolog.

Reklama

Autorem wspomnianego przez niego listu-apelu był Szczepan Twardoch. Pisarz podkreślił w tym apelu, że nigdy wcześniej żadne z państw, w granicach których Górny Śląsk leżał na przestrzeni dziejów, nie zauważyło istnienia języka śląskiego.

"Teraz, głosami swoich posłów, posłanek, senatorek i senatorów uczyniła to Rzeczpospolita Polska, stając się po raz pierwszy w historii opiekunką śląskiej tożsamości. Język i kulturowe dziedzictwo Górnego Śląska nie cieszyły się wcześniej należną im ochroną ani wsparciem, których dziś szczególnie potrzebują - tylko dzięki nauczaniu w szkołach język śląski może przetrwać, przetrwać powinien zaś dlatego, że trwanie każdego języka, językowa różnorodność są wielką wartością" - zaznaczył pisarz w swoim apelu do prezydenta o podpisanie przyjętej przez Sejm i Senat ustawy.

Tokarczuk, Łukaszewicz, Szyc…

Pod listem podpisało się kilkadziesiąt znanych postaci ze świata kultury i nauki, m.in. Olga Tokarczuk, Olgierd Łukaszewicz, Borys Szyc, rektor Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach prof. Ryszard Koziołek, ale też kojarzony głównie z prawicą prof. Andrzej Nowak.

W komunikacie, który w środę został opublikowany na stronie Kancelarii Prezydenta RP, zamieszczono uzasadnienie zawetowania ustawy. Znalazło się tam m.in. stwierdzenie, że prezydent kierował się odpowiedzialnością za państwo. "Niedające się wykluczyć działania hybrydowe, jakie mogą być podjęte w stosunku do Rzeczypospolitej Polskiej, związane z prowadzoną wojną za wschodnią granicą, nakazują szczególną dbałość o zachowanie tożsamości narodowej. Ochronie zachowania tożsamości narodowej służy w szczególności pielęgnowanie języka ojczystego" - głosi uzasadnienie weta.

Reklama

"Kolejny dowód na to, że prezydent Duda Śląska nie zna i nie rozumie"

Według doktora Słupika takie uzasadnienie jest "kolejnym dowodem na to, że prezydent Duda Śląska nie zna i nie rozumie". - Gorszego uzasadnienia chyba nie dało się znaleźć. Pan prezydent, niestety, po raz kolejny pokazał bezgraniczny poziom ignorancji w sprawach śląskich. Wpisał się w propagandową młóckę uprawianą od dłuższego czasu przez prawicę. Tego typu zachowanie naprawdę głowie państwa nie przystoi – ocenił politolog.

Jego zdaniem, wetując ustawę przyznającą śląskiemu status języka regionalnego, prezydent nie powstrzyma jednak śląskich środowisk przed dalszym artykułowaniem swoich postulatów. - To weto wcale aspiracji śląskich nie pogrzebie. Paradoksalnie prezydent swoją decyzją spowoduje, że nastroje śląskie dostaną nowego paliwa - komentuje. - Ślązacy z realizacją swoich aspiracji będą pewnie teraz musieli poczekać na zmianę głównego lokatora Pałacu Prezydenckiego. Zapewne jednak nie powinni czekać z działaniami na rzecz języka śląskiego. Gdy ustawa w końcu zostanie podpisana, powinny już być gotowe programy nauczania języka śląskiego. Już teraz również należy zacząć przygotowywać nauczycieli - podsumował politolog.