Groźna gąsienica. Mieszkanka Poznania zgłosiła poparzenie

W mediach pojawiła się informacja, że gąsienica mogła poparzyć kobietę w Poznaniu. - Otrzymaliśmy z Wydziału Klimatu i Środowiska Urzędu Miasta Poznania zgłoszenie mieszkanki, iż doszło do poparzenia przez gąsienicę owada – powiedział Łukasz Polakowski z Zakładu Lasów Poznańskich w Radiu Poznań.

Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Poznania (CZKMP) opublikowało post. Czytamy w nim, że korowódka dębówka to "owad, którego włochate gąsienice mierzą zaledwie 3 centymetry, jednak mogą powodować nieprzyjemne, a czasami także groźne dla zdrowia objawy".

Reklama

Gąsienice te pokryte są gęstymi włoskami i żerują nocą, najczęściej na liściach dębów. Na jednym drzewie może być nawet 100 tys. takich owadów.

Zagrożenie mogą stanowić trujące włoski, którymi jest pokryta gąsienica. Korowódka dębówka, gdy poczuje się zagrożona, może je wystrzelić w powietrze. Są wypełnione różnymi proteinami i parzącym płynem.

CZKMP dodaje, że kontakt z owadem powoduje zawroty głowy, gorączkę, ataki astmy oraz reakcję alergiczną. Mogą pojawić się również wymioty oraz wysypka.

Korowódka dębówka. Co zrobić, jeśli mieliśmy kontakt?

W mediach społecznościowych lasy.gov.pl radzą, co zrobić po kontakcie w groźną gąsienicą:

  • Zdejmij ubranie, na których mogą być szkodliwe włoski (wypierz je w min. 60 stopniach!)
  • Jeśli włoski znajdują się bezpośrednio na skórze, usuń je za pomocą taśmy klejącej. Po prostu przyłóż klejącą stroną do miejsc, gdzie mogą znajdować się włoski gąsienicy i odklej. W razie konieczności czynność powtórz wielokrotnie, zmieniając kawałki taśmy.
  • Podrażnione miejsca przemyj letnią wodą.
  • Nie drap i nie pocieraj zmian alergicznych, jakie wystąpiły na skórze.
  • Gdy włoski gąsienicy dostaną się do oczu, albo spowodują silną rekcję alergiczną, jak najszybciej zgłoś się do lekarza.

Leśnicy wątpią

Łukasz Polakowski z Zakładu Lasów Poznańskich w rozmowie z Radiem Poznań wyjawił, że podczas wizji terenowej na Dębinie nie znaleziono żadnych gąsienic. - Może to być inny gatunek, możliwe, że kuprówka rudnica, też ma takie gąsienice z długimi włoskami, które mogą poparzyć. Nasze służby wybrały się w teren, jednakże nie stwierdziliśmy występowania tego owada, nie zidentyfikowaliśmy czy to jest ten gatunek – przekazał.