Wydarzenie to wywołało silne emocje w lokalnej społeczności. Oburzenie mieszkańców wyraźnie słychać w ich wypowiedziach dla radiowego portalu. "Co musiało się zadziać w głowie człowieka, żeby dopuścił się takiego aktu wandalizmu. Straszne jest to, co się wydarzyło. To obraza uczuć religijnych. Komu to przeszkadzało? Tyle lat stało. Nawet jak ktoś nie wierzy, to wcale nie musi kaleczyć figurki" - czytamy.
Lokalny duchowny z parafii w Choroszczy, do której należą Kościuki, również jest wstrząśnięty wydarzeniami, określając je jako "akt profanacji". Wyraża także przypuszczenia, że za zniszczeniami stoją osoby z zewnątrz, działające nocą. Podkreślił, że w podobnym czasie doszło również do dewastacji jednego z krzyży na cmentarzu w pobliskiej miejscowości.
Akt profanacji na Podlasiu. Zbezczeszczono figurę Matki Boskiej. Trwa śledztwo
Policja potwierdziła, że prowadzone są działania w kierunku obrazy uczuć religijnych, a lokalne władze wyraziły swoje oburzenie i zapowiedziały współpracę przy odbudowie zniszczonej figury. Samorząd podkreślił w oświadczeniu, że "religia i duchowość są wrośnięte w każdy naród, a w naród polski w szczególności, dla którego religia i wiara są podstawowymi filarami życia społecznego".