Krwawy horror, zadźgani rodzice i zero skruchy. Historia "urodzonych morderców" z Podlasia
1 Sąsiadów zaniepokoiło, że drzwi do ich domu przez dłuższy czas pozostawały otwarte. To, co policjanci znaleźli w środku, na długo pozostanie w ich pamięci. Zwłoki małżeństwa leżały w kałuży krwi. Oboje wyglądali jak ofiary szajki uzbrojonych w maczety psychopatów. Policja ustaliła, że mężczyźnie próbowano odciąć rękę, widniały na niej ślady ugryzień, widocznie sprawcy obawiali się pozostawiać śladów DNA, ale nie zdołali ostatecznie odciąć kończyny. Cięć i ran kłutych nie sposób było zliczyć.
PAP / Wojciech Pacewicz
2 Zuzanna nie była w Białej Podlaskiej anonimowa. To córka nauczycielki, kilka lat wcześniej zmarł jej ociec. Dziewczyna wagarowała, niedawno zmieniła szkołę. W tym roku wydała tomik wierszy pod pseudonimem Maria Goniewicz. Jeden z lokalnych portali opublikował nawet wywiad z nią.
PAP / Wojciech Pacewicz
3 Mój własny koniec świata był powodem, dla którego zaczęłam szukać jakiejś formy wyrażania siebie (…)- Wszystkie wiersze łączy wrażliwość. Bardziej lub mniej obecna, ale jednak wrażliwość. Tomik jest sposobem powstrzymania jej przed całkowitym wymarciem – tłumaczyła Zuzanna. Była przekonana, że jej wiersze to nie zwykła grafomania, ale dowód niezwykłego talentu. Z jej wierszy wynika, że była zafascynowana twórczością Rafała Wojaczka i tzw. poetów wyklętych. W jej utworach często przewija się motyw miłości, seksu i samobójstwa, jak choćby w wierszu „Priorytet”: Mieszkam gdzie popadnie, stąd problem mojego listonosza. Nigdy nie możemy się znaleźć i w sumie tyle tylko mnie łączy ze szczęściem. Wtedy mówię do niego: Odejdź, idź precz! Nagle zgadza się, coś mi tu śmierdzi. - Śmierć ci niosę. Dlaczego tym razem chowasz dłonie? Chcę je widzieć ostatni raz. Przesyłka do rąk własnych. Ale szybciej niż konfetti na podłogę opada na dno śnieżnobiałe ciało.
PAP / Wojciech Pacewicz
4 O Kamilu i jego relacjach z rodzicami wiadomo niewiele. Nauczyciele z jego liceum mówią, że poza problemami z frekwencją, chłopak nie sprawiał problemów. Był spokojny i nie wyróżniał się. Sąsiedzi twierdzą z kolei, że niczego mu w domu nie brakowało, a Kamil nie należał do dzieciaków, które musiały sobie czegoś odmawiać. Rodzice chłopaka uważali, że to Zuzanna ma na niego zły wpływ, że to przez nią wagaruje.
PAP / Wojciech Pacewicz
5 Zuzanna, oprócz miłości do poezji, dzieliła z Kamilem filmową pasję. Jak pisze "Gazeta Wyborcza" ich ulubionymi reżyserami byli Quentin Tarantino i David Lynch. To właśnie w czasie jednego z krwawych seansów wymyślili, że zabiją rodziców, którzy uprzykrzają im życie. Na początku plan był jedynie żartem. Ale już kilka tygodni później nastolatkowie przeszli do jego realizacji. Kupili lateksowe rękawiczki i zaczęli zgłębiać techniki pchnięć nożem.
PAP / Wojciech Pacewicz
6 W nocy z 12 na 13 grudnia pod rodzinny dom Kamila podjechał citroen na poznańskich numerach. To auto dwójki znajomych, poznanych w czasie festiwalu w Gdyni. 19-letni studenci, rzeźbiarka Linda M. i jej rówieśnik, Marcin S. początkowo nie wiedzieli, po co jadą do wsi Rakowiska, oddalonej kilka kilometrów od Białej Podlaskiej. Dopiero w drodze do Krakowa licealiści opowiedzieli im o szczegółach zbrodni. Według śledczych nastolatkowie zadali Jerzemu N. i Agnieszce N. kilkanaście ciosów trzema nożami, powodując rany kłute i cięte na całym ciele. Gdy Zuzanna pastwiła się nad ciałem ojca swojego chłopaka, ten biegł po matkę, która zdążyła uciec na schody. Kobieta miała poderżnięte gardło.
PAP / Wojciech Pacewicz
7 Prosto z miejsca zbrodni cała czwórka ruszyła do Krakowa. Zuzanna zapraszała tam fanów po odbiór egzemplarzy swojego tomiku poezji. W czasie przesłuchania dziewczyna bez emocji i z detalami opowiadała, jak razem z Kamilem zabili jego rodziców. Policjanci wywnioskowali, że to ona była „mózgiem” całej operacji. Obojgu grozi dożywocie.
Polsat/Studio69/Mazurek / Wojciech Pacewicz
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję