Kolejny odcinek nowego programu publicystycznego Piotra Nowaka, czyli "Jest Temat" Dziennik.pl poświęcony jest działaniom aktywistów z "Ostatniego Pokolenia". Jest to grupa aktywistów ekologicznych stosujących formy nieposłuszeństwa obywatelskiego na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi.

Reklama

Aktywistka o sukcesach organizacji

Prowadzący Piotr Nowak zapytał aktywistkę, jak ocenia ostatnie działania organizacji, czyli blokowanie ruchu w Warszawie.

Wielką zaletą kampanii nieposłuszeństwa obywatelskiego jest duży rozgłos. To jest duży sukces tej kampanii. Zasięgi w mediach społecznościowych nam pokazują, że jest to działanie, które dużą uwagę zwraca - odpowiedziała aktywistka.

Działaczka musiała zmierzyć się z pytaniem dziennikarza, który zauważył że działania ich organizacji mają wpływ na wielu ludzi, który często mają dużo ważnych spraw i gdzieś się spieszą. Mogą np. jechać do weterynarza z pupilem.

"Jest ciężko"

Jest dla mnie zrozumiale, że nasze działaniawywołują dużą frustracje, czasami jest ciężko myśleć o tym, że sprawiamy wielu osobom dyskomfort - tłumaczy gość programu. Gdybyśmy czuli, że jest jakaś inna możliwość działania to byśmy się jej podjęli - dodaje.

Prawda jest taka, że protesty działające w ramach prawa, które nie zwracają uwagi tzn. legalne marsze, podpisywanie petycji nawet edukacja po prostu nie przynosi skutków - alarmuje aktywistka.

Tłumaczy, że emisje cały czas rosną, rządy nie zobowiązują się ze zobowiązań, które same podpisały np porozumienie paryskie.

Reklama

Prowadzący zapytal działaczke czemu nie uderzą w głownych decydentów tylko w zwykłych ludzi.

Akcję uderzają w zwykłych ludzi. Dlaczego?

Aktywistka przytoczyła wydarzenie, któe miało miejsce na wiecu Donalda Tuska.

Zostaliśmy zatrzymani, zanim mogliśmy cokowliek zrobić. Aktywistów przetrzymywano w kordonie policyjnym tylko dlatego, że pojawiły się w okolicy z banerami. - tłumaczyła. Aparat władzy jest tak nastawiony na represje wobec nas, że ciężko mi sobie wyobrazić realizację takich działań - dodała.

Dążymy do tego, by nie dało się zignorować naszych akcji - wyjaśnia Michalina Czerwońska. Muszą wytrącić ludzi z obojętności - uważa.