Większość komentatorów uznała wspólne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło za sygnał, że pani premier nie odejdzie ze stanowiska. Obserwatorzy uważniejsi mają odwrotne wrażenie: to było, a w każdym razie mogło być, coś na kształt uprzejmego pożegnania.