Sam prezes PiS na spotkanie jest gotowy. - Jeśli chodzi o rozmowę z prokuraturą, to jestem w trakcie umawiania się - powiedział Jarosław Kaczyński w czwartek na konferencji prasowej.
Jarosław Kaczyński odniósł się w ten sposób do wypowiedzi przyjaciela gen. Petelickiego Wojciecha Brochwicza, który w TVN24 pytał, dlaczego szef PiS ze swoją wiedzą nie poszedł do prokuratury.
I skomentował te słowa krótko: - Gdybym ja chciał biegać do prokuratury ze wszystkimi informacjami, które do mnie dochodzą w różnym trybie, to obawiam się, że prokuratura miałaby mnie kompletnie dosyć. Bo różne rzeczy krążą po Warszawie.
Wcześniej Kaczyński powiedział publicznie, że kilka tygodni przed śmiercią Petelickiego miał rozmowę ze znaną uczestniczką polskiego życia publicznego, która powiedziała mu, że jest takich kilka osób zagrożonych, "bo za dużo mówią o tym, jak to w Polsce naprawdę było w ciągu tych przeszło 20 lat m.in. na początku okresu przemian". - Wśród tych zagrożonych był pan Petelicki. I tej wiedzy nikt mi nie odbierze. Został wymieniony wśród zagrożonych i już nie żyje - stwierdził prezes PiS.