MON współpracuje z Klubem Generałów, którego członkowie wprowadzali stan wojenny. O sprawie pisze "Rzeczpospolita". Według dziennika, przed tygodniem Ministerstwo Obrony podpisało porozumienie z Klubem Generałów Wojska Polskiego. Jego członkowie mają brać udział w oficjalnych uroczystościach i opiekować się pomnikami oraz miejscami pamięci narodowej. Według "Rzeczpospolitej", w skład Klubu wchodzą głównie wojskowi, którzy robili kariery w czasach PRL. Niektórzy byli zaangażowani we wprowadzanie stanu wojennego.

Reklama

Po pytaniach "Rzeczpospolitej" MON obiecał sprawdzić skład Klubu. W skład stowarzyszenia wchodzi około 80 osób. Z MON-em współpracowało już za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Ta współpraca została zerwana, a na stronie internetowej Klubu czytamy, że do ocieplenia stosunków z resortem doszło od początku ubiegłego roku. Według "Rzeczpospolitej", to pod wpływem tego środowiska MON zgodził się na asystę honorową na pogrzebie Floriana Siwickiego, który stał na czele Sztabu Generalnego w czasie stanu wojennego.