Pan Wojtunik mówi bzdury i pokazał swój rzeczywisty stosunek do ścigania przestępczości na szczytach władzy, nie wie o czym mówi. Marszałek Kopacz dopuszczając do mojego przemówienia dysponowała ekspertyzami prawnymi, które mówiły, że mogę występować przed Sejmem. Chciałbym żeby odtajniono moje wystąpienie. Dysponentem materiałów, które omawiałem jest prokuratura i może ona złożyć wniosek do szefa CBA, aby zgodnie z interesem publicznym odtajnił te materiały. Moim zdaniem tego nie zrobi, bo ma wiele do ukrycia - mówił w "Jeden na jeden" Mariusz Kamiński, były szef CBA, pytany o to, czy ujawni tajne szczegóły akcji CBA dot. domniemanej willi Kwaśniewskich w Kazimierzu Dolnym.

Reklama

Ci ludzie wykazali się odwagą cywilną i dziś grozi się im konsekwencjami politycznymi, mówię tu chociażby o klubie PO. Widzę zdenerwowanie w klubie PO i element groźby wobec posłów to jest sytuacja bardzo niepokojąca. Mam nadzieje że będzie przyzwolenie w imię interesu publicznego na komisje śledczą. Uważam, że komisja śledcza działała przy otwartej kurtynie, by opinia publiczna mogła się w końcu dowiedzieć o co chodzi w tej sprawie - stwierdził Kamiński.

Będę działał zgodnie z prawem, ale przede wszystkim będę kierował się interesem publicznym. Trzeba powiedzieć dość manipulacjom - dodał.

Donald Tusk jako premier i mój przełożony wiedział o tej operacji. Funkcjonariusze CBA dostali pochwałę od Donalda Tuska, co więcej zwiększył on też budżet operacyjny CBA o 6 mln złotych w uznaniu rozmachu działań operacyjnych - powiedział Kamiński.