Jak podaje TVN24, to nie ostatnie dymisje w otoczeniu pani premier. Z Kancelarii Premiera odchodzi też szefowa gabinetu politycznego Jolanta Gruszka. Ona również przyszła do KPRM-u wraz ze współpracownikami Ewy Kopacz w okresie, gdy pełniła funkcję marszałek Sejmu. Wcześniej była szefową gabinetu politycznego Ewy Kopacz, gdy ta była ministrem zdrowia. Przyczyn jej dymisji na razie ujawniono.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Rzeczniczka rządu podała się do dymisji. Iwona Sulik szkoliła posłów opozycji >>>

"Fakt" podał dziś, że w zeszłym roku Iwona Sulik prowadziła szkolenia medialne dla między innymi Przemysława Wiplera, dziś posła partii KORWiN, jednocześnie będąc rzeczniczką Ewy Kopacz jako marszałka Sejmu.

Poseł Przemysław Wipler przyznał, że współpracował z Iwoną Sulik. Rezygnację przyjęła premier Ewa Kopacz. Przemysław Wipler powiedział dziennikarzom w Sejmie, że korzystał z usług firmy ówczesnego asystenta Sulik - Adama Piechowicza. Dwukrotnie spotkał się też z Iwoną Sulik. Poseł powiedział, że zamówił szkolenia w ramach budowy strategii komunikacyjnej Stowarzyszenia Republikanie. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Reklama

Przemysław Wipler przyznał, że w trakcie współpracy nie wiedział, że Iwona Sulik jest rzeczniczką marszałek Ewy Kopacz. Polityk mówił, że Sulik przeprowadzała z nim szkolenia na temat udzielania wywiadów. Jak dodał, nie wiedział czy rzeczniczka ówczesnej marszałek Sejmu brała za tę współpracę pieniądze. Poseł podejrzewa, że Iwona Sulik współpracowała z Adamem Piechowiczem na zasadzie wolontariatu. Przecież komercyjnie, profesjonalnie nie łączyłaby dwóch takich funkcji, ponieważ miałaby konflikt interesów - stwierdził Przemysław Wipler.

Nie było innego wyjścia - komentuje dymisję Sulik wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński. Jak się rzecznikuje jednaj stronie, trzeba mieć sterylne relacje ze stroną opozycyjną - powiedział Piechociński. Dodał, że po ujawnieniu informacji o szkoleniach dla opozycji, można się było pewnych decyzji spodziewać. Wicepremier dodał, że w warunkach kampanii wyborczej oraz rosnących napięć trudniej będzie o dobrą politykę informacyjną. A w takim przypadku - wyjaśnił - poprzeczka wymagań wobec rzecznika gwałtownie rośnie. CZYTAJ WIĘCEJ>>>

Poseł PO Paweł Olszewski nie ukrywa, że sytuacja jest mało komfortowa i niezręczna. Według posła, dymisja rzeczniczki zamyka sprawę. Paweł Olszewski nie chce przewidywać, kiedy możemy poznać nazwisko nowego rzecznika, bo nikt nie spodziewał się, że coś takiego nastąpi.