Pytany o kondycję finansową i gospodarczą Polski po dwóch latach rządów PiS powiedział, że "jest w bardzo dobrej kondycji".

Reklama

- Jest wysoce, wysoce prawdopodobne, że będziemy mieli (...) rekordowy rok z punktu widzenia przyrostu długu, ale od strony tej pozytywnej, czyli po dobrej stronie mocy, czyli ten dług albo przyrośnie w minimalnym stopniu, albo będzie wręcz oscylował wokół zera - powiedział Morawiecki.

Dodał, że w ciągu poprzednich dwudziestu lat, nawet w latach dobrej koniunktury, dług zawsze przyrastał. - Przypomnę, że wtedy też następowała wyprzedaż dóbr narodowych, naszych sreber rodowych - mówił. - Nie mając tych zasobów z prywatyzacji (...), i tak nasz przyrost długu będzie najniższy w III Rzeczpospolitej - podkreślił.

Morawiecki: W tym roku w kasie państwa o 30 mld zł więcej z podatku VAT

Morawiecki był pytany w wywiadzie dla TV Trwam o "wyłudzenia VAT-owskie" za rządów PO-PSL. - To, co namierzyliśmy w Ministerstwie Finansów, to największe straty, największa kradzież, ubytek środków w ciągu ostatnich 30 lat. Porównujemy lukę VAT-owską do tego, co się nam udaje po półtora roku, w realny sposób (...). My już w kasie państwa będziemy mieli w tym roku z samego tylko VAT-u więcej o 30 mld zł niż w zeszłym roku, niż dwa lata temu - zapowiedział Morawiecki.

Reklama

- Krok po kroku chcemy aktywizować polski kapitał. Małe i średnie polskie firmy to jest nasze oczko w głowie. Dzięki temu, że one będą rosły, więcej pieniędzy będą mogły przekazywać w formie wynagrodzeń, wypłat. Będą rosły pensje pracowników, a dzięki temu gospodarka także będzie rosła - powiedział.

Desygnowany na premiera Morawiecki powiedział, że "jeżeli chodzi o inwestorów z zewnątrz, to pierwszy raz w historii Rzeczpospolitej czekamy na takie firmy, co przywożą swoje technologie i tworzą miejsca pracy bez prywatyzowania, bez wyprzedaży polskiego majątku". Dodał, że te inwestycje w fachowym języku nazywa się "greenfield", czyli na zielonym polu.

Morawiecki powiedział też, że "w tym roku odnieśliśmy taki sukces, że nasi partnerzy w Unii Europejskiej przecierają oczy ze zdumienia. - Stworzyliśmy 223 tys. miejsc pracy w przemyśle, podczas gdy w całej UE było to 350 tys. - stwierdził. Dodał, że 2/3 wszystkich miejsc pracy w przemyśle w EU powstało w Polsce.

Mateusz Morawiecki został zapytany o program elektromobilności. Odpowiedział, że jest to bardzo ważny temat. Przyznał, że coraz więcej miast kupuje autobusy elektryczne. - To dla mnie problem bardzo ważny, ponieważ autobusy i samochody odpowiadają w dużym stopniu za spaliny, za trujące substancje, za smog w wielu miastach - powiedział.

Reklama

Morawiecki przywołał statystyki WHO, w których na 55 najbardziej zatrutych miast Europy, 33 leżą w Polsce. - Nasi poprzednicy nic z tym nie zrobili, ale my bardzo wyraźnie chcemy zmienić nasze nastawienie do czystego powietrza i stąd program budowy nowych kotłów, termoizolacji i termomodernizacji w całej Polsce. To zwiększy energooszczędność w budynkach, a zmniejszy zapotrzebowanie na paliwa kopalne - mówił.

Dodał, że "innowacyjność Polski realizowana w programie elektromobilności będzie się przyczyniać w bardzo widoczny sposób do redukcji zatrucia środowiska".

Morawiecki o relacjach z Ukrainą: Na pewno nie odstąpimy od prawdy historycznej

Morawiecki był pytany w wywiadzie dla Telewizji Trwam o relacje Polska-Ukraina w kontekście zaszłości historycznych, szczególnie ludobójstwa na Wołyniu. Polityk podkreślił, że jego matka pochodzi z Stanisławowa i opowiadała mu o tym, co wydarzyło się na tych terenach, także o ludobójstwie.

- My od prawdy historycznej na pewno nie odstąpimy; uważam, że relacje na przyszłość z Ukrainą można budować tylko na prawdzie. Ta wielka zbrodnia, krzywda, która się wtedy zadziała nie może być relatywizowana - oświadczył Morawiecki.

Jak zaznaczył, "pomniki stawiane zbrodniarzom (przez Ukraińców) to jest na pewno gwóźdź do nieporozumienia miedzy naszymi krajami".

Morawiecki: W kwestii górnictwa jesteśmy między młotem a kowadłem

Morawiecki pytany był w piątek w Telewizji Trwam o politykę dotyczącą polskiego górnictwa. - Jesteśmy trochę tutaj między młotem a kowadłem. Polityka klimatyczna Unii Europejskiej, połączona z polityką największych państw świata - Chin, Stanów Zjednoczonych, Rosji, i jednocześnie w zestawieniu z naszym miksem energetycznym, czyli z czego my czerpiemy energię dzisiaj, powoduje, że mamy bardzo niewielkie pole manewru - ocenił.

- Idziemy wąską ścieżką, wąska Orlą Percią tatrzańską i musimy bardzo uważać, żeby nie spaść w jedną albo drugą stronę w przepaść. Bo nie możemy powiedzieć Unii Europejskiej, że nas wasza polityka klimatyczna nie obchodzi, bo jesteśmy częścią Unii Europejskiej - powiedział.

Dodał, że powoli odchodzimy od węgla "w tempie takim, żeby gospodarka polska nie ucierpiała na tym za bardzo".

- Niestety UE podkręca bardzo mocno cele emisyjne CO2 (...), zmusza nas do wykonania bardzo dużych modernizacji w naszych już istniejących elektrociepłowniach i elektrowniach, a to powoduje, że nie możemy pozwolić sobie na inne inwestycje. Tę kołderkę, która jest trochę za krótka, za każdym razem próbujemy w taki sposób ułożyć, żeby było jak najmniej szkody dla naszego górnictwa, dla energetyki, a jednocześnie jak najmniej kosztów dla całej gospodarki, w tym dla gospodarstw domowych - dodał Morawiecki.

Pytany o przyszłość gospodarczą i finansową Polski, Morawiecki podkreślił, że "będzie to budżet bardzo dobrej zmiany". - To dzięki temu, że zabieramy pieniądze mafiom, przestępcom podatkowym, i dajemy je ludziom. Przekazujemy je polskim rodzinom - mówił Morawiecki.

Powiedział, że przyszłoroczny budżet to chyba najlepszy budżet. - Jest i bezpieczny, i ma niski lub bardzo niski deficyt, a jednocześnie pieniądze na inwestycje oraz nasze wielkie cele społeczne: dla rodzin, dzieci, młodzieży i na edukację - zaznaczył Morawiecki.

Podkreślił, że program senioralny na pewno będzie kluczową częścią naszego budżetu w roku 2018, w roku 2019

Zwrócił też uwagę na przyjętą niedawno w Unii tzw. dyrektywę antykadmową. - Ona uderza tylko w jedną firmę w UE (...), w Grupę Azoty S.A., polską firmę, bo tak się jakoś dziwnie złożyło, że jedyne złoża fosforytów na świecie, gdzie nie ma kadmu czy prawie wcale nie ma zawartości kadmu, to są złoża rosyjskie; czyli tak jakby legislacja brukselska, prawo UE, która przysłuży się świetnie Rosjanom - mówił Morawiecki.

- Bardzo mi się to nie podoba, no niestety jeszcze na razie nie mamy na tyle siły, żeby przekonać naszych partnerów, ale staramy się to zrobić, żeby jak najmniejsze straty tutaj ponieść - dodał.

Pytany przez widza stacji, czy będzie kontynuował współpracę z osobami związanymi ze środowiskiem Radia Maryja, czyli ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, jego zastępcą Patrykiem Jakim i szefową Kancelarii Premiera Beatą Kempą, odpowiedział: "Jak najbardziej tak". Jak ocenił, "pan minister Ziobro jest osobą, która jest osobą z misją, (która) z pasją walczy o to, żeby jak najmniej było przestępstw, o nowy kształt kodeksów karnych". - Mamy potwierdzoną chęć bardzo głębokiej, bardzo dobrej współpracy dla dobra Polski - oświadczył Morawiecki.