Kukiz, pytany w piątek w Sejmie o kandydaturę Morawieckiego na premiera, powiedział: - Morawiecki jest bankierem, w związku z tym bankierzy musieli współpracować z finansjerą. Wątpię, żeby tak nagle się zerwały jego relacje ze światową finansjerą. Ostatnio przez Francuzów został nazwany "błyskotliwym bankierem", więc jeżeli ta jego profesja bankierska będzie służyła Polsce i będzie powodowała, że bez powiększania deficytu budżetowego, Polska będzie się bogaciła, to daj panie Boże takiego bankiera. Natomiast bankier to bankier.
- Jeśli ten "bankier" pieniądze będzie mnożył dla Polski i jej obywateli - daj mu Boże. Ale naprawdę ciężko mi uwierzyć, by gdziekolwiek na świecie był taki "bankier", który jest gotów postawić interes swojego kraju ponad interesy międzynarodowej finansjery. Poczekamy, zobaczymy - napisał Kukiz na Facebooku.
Kukiz podkreślił też, że ważniejsza dla niego jest poprawa losu Polaków na Zachodzie i w Polsce, niż poprawa wizerunku Polski na Zachodzie. - Bardziej interesuje mnie, aby Morawiecki prowadził taką politykę, by dwa miliony młodych Polaków mogło wrócić do Polski, by obniżył opodatkowanie (...) jeżeli w tym zakresie wszystko będzie poukładane, to jak cię widzą, tak cię piszą - zaznaczył poseł Kukiz'15.
Pytany o rezygnację Szydło z funkcji szefa rządu, Kukiz powiedział: - Bez względu na to, co myślę o jej rządach, to jest mi jej po ludzku żal.
- Ten sposób przeczołgania jej przez ostatnie trzy miesiące, na zasadzie - jesteś na wylocie, może jutro, może pojutrze (...) Który człowiek by to wytrzymał? - mówił lider Kukiz'15.
- To musi być bardzo silna kobieta, że jako człowiek wytrzymała taki napór tych przeróżnych informacji, tej socjotechniki partyjnej, która jest gotowa poświęcić człowieka w imię interesu partyjnego - ocenił Kukiz. - Bardzo współczuję pani premier i z drugiej strony ją podziwiam - dodał.