Inne
Inne

Około południa młoda kobieta razem z rodziną spacerowała po warszawskim Mokotowie. Młodzi ludzie zatrzymali się na moment na wysokości Puławskiej 16.

"Szli chodnikiem. Kobieta około trzydziestki, mężczyzna i dziecko. Dosłownie sekundę przed wypadkiem ona przekazała dziecko swojemu mężowi. I wtedy spadł na nią wielki kawał gruzu. Nie wiem, jak ona to przeżyła, ale gdyby trafione zostało dziecko, to nie miałoby szans" - opowiada dziennikowi.pl świadek wypadku, pracownik restauracji.

Reklama

"Krew dosłownie lała się jej z głowy. To był straszny widok. Byłyśmy przerażone" - relacjonują kobiety pracujące w pobliskim banku.

"To stary budynek. Balkony ma w fatalnym stanie. Właściwie na naszych oczach gruz odpadł i trafił tę kobietę w głowę" - opowiadają kobiety pracujące w pobliskim banku. "Teraz same się boimy. Przecież codziennie w drodze do pracy przechodzimy pod tymi samymi balkonami" - dodają.

Kobieta z poważnymi ranami głowy trafiła do szpitala przy ulicy Barskiej. Dziecku nic się nie stało.