Unijny program musimy wprowadzić, bo w przeciwnym wypadku grożą nam poważne sankcje. Unia może nawet zakazać eksportu drobiu. Tym bardziej, że w krajach, które sprowadzają polskie jaja, zdarzają się przypadki zachorowań na salmonellę - pisze "Rzeczpospolita".

Reklama

Z raportu Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Żywności wynika, że 55 proc. zbadanych w naszym kraju jaj zawierało niebezpieczne dla zdrowia ludzi pałeczki. Nowy program przewiduje likwidowanie całych stad, z których pochodziły skażone jaja. Może to oznaczać konieczność wybicia nawet połowy polskich niosek. Z danych GUS wynika, że ich liczba to ok. 40 mln sztuk.

Polscy hodowcy obawiają się skutków wdrożenia programu. Co prawda, za wybite kury dostaną odszkodowanie od państwa, ale mówią o przestojach w produkcji i wzroście jej kosztów - pisze "Rzeczpospolita".