Jak wyjaśniła, minister ma się spotkać z Tatianą Anodiną, szefową Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, która nadzoruje rosyjską komisję cywilną, badającą przyczyny tragedii.
Także w środę do Rosji wyjeżdża prokurator generalny Andrzej Seremet. Celem jego wizyty ma być "uzyskanie zapewnienia o jak najszybszym przekazaniu Polsce całości materiałów" dotyczących katastrofy.
Samolot Tu-154 wiozący delegację na rocznicę zbrodni katyńskiej rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem przy próbie lądowania. W katastrofie zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu.
Obecnie sprawę katastrofy bada prokuratura rosyjska. Przy postępowaniu tym działają polscy prokuratorzy, którzy współdziałają w gromadzeniu materiału dowodowego. Prokuratorzy rosyjscy analizują dwie czarne skrzynki wydobyte z rozbitego samolotu.
Odrębne śledztwo prowadzi Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie - w sprawie nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu Tu-154. Usterki techniczne samolotu, zachowanie załogi, zła organizacja i zabezpieczenie lotu oraz "zachowania osób trzecich" (np. zamach terrorystyczny, sugestie i oczekiwania od załogi określonego postępowania) - takie wersje przyczyn tragedii bada prokuratura.
Okoliczności katastrofy badają także dwie komisje działające niezależnie od pracy prokuratorów i powołane specjalnie do wyjaśnienia przyczyn tragedii. Nadzór nad rosyjską sprawuje Anodina. Przy tej komisji akredytowany jest polski obserwator Edmund Klich, przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych.
Na czele polskiej komisji stoi Miller. Początkowo prace jej nadzorował E. Klich, jednak w ubiegłym tygodniu poprosił premiera o zwolnienie go z tej funkcji.
Szef MSWiA zapowiadał w ubiegły czwartek w Sejmie, że prace nadzorowanej przez niego komisji będą wielomiesięczne. Poinformował również, że w skład zespołu wyjaśniającego okoliczności katastrofy i opracowującego działania zapobiegające podobnym tragediom, wejdą nie tylko polscy ale też zagraniczni eksperci.