Przypomniał, że w polskim śledztwie planowane jest przeprowadzenie odrębnych badań fonoskopijnych przekazanych nagrań z kokpitu prezydenckiego samolotu, który 10 kwietnia uległ katastrofie pod Smoleńskiem. "Cały czas czekamy na przekazanie nagrań z rejestratorów i realizację naszego wniosku w tej sprawie" - dodał prokurator.

Reklama

Ze stenogramem rozmów w kabinie pilotów zapoznał się Edmund Klich, szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, akredytowany przy rosyjskim Międzypaństwowym Komitecie Lotnictwa (MAK) badającym okoliczności katastrofy. Jak powiedział PAP, zapisu tego jednak nie może przekazać polskiej stronie. Dodał, że o terminie przekazania zapisu trzeba rozmawiać ze stojącymi na czele rosyjskiej i polskiej komisji: Tatianą Anodiną i szefem MSWiA Jerzym Millerem.

Klich dodał, iż jeszcze w poniedziałek udaje się do Moskwy. Wcześniej tego dnia Klich spotkał się z ministrem Millerem. "Z ministrem mogę dyskutować o wnioskach i prowadzonych przez MAK pracach, nie jestem jednak upoważniony do przekazania stenogramu" - zaznaczył.

W ubiegłym tygodniu Anodina poinformowała, że komitet zakończył rozszyfrowywanie czarnych skrzynek i rozmów z wieżą kontroli lotów, a oryginały znajdują się w MAK. Poinformowała też, że polscy ministrowie: obrony i spraw wewnętrznych Bogdan Klich i Jerzy Miller odsłuchali nagrania rozmów załogi.

MSZ Rosji nie wykluczyło, że do końca maja kopie danych z rejestratorów pokładowych Tu-154M zostaną przekazane stronie polskiej. Anodina zadeklarowała zaś, że MAK jest gotowy przygotować procedury związane z przekazaniem kopii czarnych skrzynek Polsce, jeśli decyzję w tej sprawie podejmie premier Władimir Putin.

Prok. Rzepa poinformował z kolei w poniedziałek, że w końcu ubiegłego tygodnia polska prokuratura skierowała do Rosji kolejny z wniosków o pomoc prawną. Jak powiedział, poruszonych jest w nim kilka kwestii. "Chodzi m.in. o przekazanie aktów normatywnych dotyczących organizacji i sprawowania kontroli nad ruchem powietrznym Federacji Rosyjskiej, a także przesłuchanie w obecności polskiego prokuratora autora amatorskiego filmu nakręconego tuż po katastrofie prezydenckiego samolotu" - zaznaczył. Wyjaśnił, że przedstawiciel polskiej prokuratury cały czas obecny jest w Moskwie i uczestniczy w niektórych czynnościach rosyjskich śledczych.

>>>Czytaj dalej>>>

Reklama



Ostatni wniosek o pomoc prawną zawiera także, jak dodał Rzepa, prośbę o przekazanie materiałów z przesłuchań osób kontrolujących ruch lotniczy w rejonie katastrofy oraz dokonanie kolejnego przeszukania miejsca tragedii - na potrzeby polskiego śledztwa - z udziałem ekspertów z dziedziny geofizyki i archeologii. Teren katastrofy po raz ostatni przeszukano w czwartek. "Przeczesania terenu dokonało 50 funkcjonariuszy; nie znaleziono żadnych materiałów z tej sprawy" - informował wtedy naczelny prokurator wojskowy płk Krzysztof Parulski.

"Ponieważ nasz wniosek o pomoc prawną musi przejść całą drogę formalną po stronie rosyjskiej, jego realizacja może potrwać" - zaznaczył rzecznik NPW.

Na początku maja ułatwienia od strony formalnej współpracy między stroną polską a rosyjską zapowiadał prokurator generalny Andrzej Seremet. Informował on, że w najbliższym czasie zostanie zawarte porozumienie między prokuraturami obu krajów, które pozwoli m.in. na przekazywanie materiałów śledztwa bez dotychczas stosowanych procedur formalnych, wynikających z przepisów umów międzynarodowych. Chodzi m.in. o możliwość przesyłania dokumentów drogą elektroniczną czy faksem.

Rzecznik Prokuratury Generalnej prok. Mateusz Martyniuk powiedział PAP w poniedziałek, iż uzgodnienia odnośnie dwustronnego porozumienia trwają i toczą się na szczeblu prokuratur generalnych obu krajów.