Do sensacyjnych materiałów dotarli historycy białostockiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. Na stronach internetowych Centralnego Archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej opublikowano dokumenty 50. Armii III Frontu Białoruskiego.

Reklama

Były to główne siły wojskowe, które przeprowadziły w lipcu 1945 roku obławę augustowską. Jej celem była likwidacja podziemia niepodległościowego i antykomunistycznego w rejonie Suwałk i Augustowa.

Dokumenty pozwalają na precyzyjny przebieg operacji - poinformowała na dzisiejszej konferencji prasowej dyrektor białostockiego oddziału IPN, Barbara Bojaryn Kazberuk. Operacja rozpoczęła się 12 lipca, zakończyła 18 albo 19 lipca. W tym czasie przeczesano 3472 kilometry kwadratowe. - Znamy mechanizm, znamy zasięg, znamy nazwiska - dodała.

W pacyfikacji uczestniczyło 45 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej. Wojska przemieszczały się w trzech rzutach: I tyraliera przeczesywała teren, II zajmowała się głównie sprawdzaniem ludności w poszczególnych miejscowościach i przeprowadzała rewizje. III grupa była wsparciem. Żołnierze mieli przemieszczać się w oddaleniu od siebie co 8-10 metrów, a nawet 6 do 8 metrów.

Prokurator Zbigniew Kulikowski ujawnił też dziś nowe ustalenia w sprawie poszukiwania miejsca pochówku ofiar obławy augustowskiej. Na podstawie analizy Instytutu Geodezji i Kartografii powojennych zdjęć lotniczych wytypowano sześć konkretnych miejsc, w których mogą znajdować się szczątki ofiar obławy augustowskiej.

Są to doły w w okolicach dawnej leśniczówki Giedź koło Kalet na Białorusi. Historycy spodziewają się znaleźć masowe groby ofiar. Mają zamiar zwrócić się do strony białoruskiej o przeprowadzenie prac archeologicznych, w której Polacy mieliby status obserwatora.

Dzięki dokumentom, które odnaleziono w rosyjskich archiwach historycy będą mogli zidentyfikować kolejne ofiary obławy.

Od kilkunastu lat strona rosyjska konsekwentnie twierdziła, że w archiwach nie ma żadnych dokumentów dotyczących obławy augustowskiej.

Reklama