"Twój ból jest lepszy niż mój” – zaśpiewał Kazik i wysadził w powietrze Trójkę. Tak naprawdę za implozję Programu Trzeciego odpowiada szefostwo Polskiego Radia, które popadło w panikę, bo w cotygodniowym zestawieniu największych hitów zwycięży piosenka zarzucająca prezesowi PiS, że stoi ponad prawem oraz społeczeństwem.
By wyobrazić sobie dojmujący strach, jaki przeżyli ludzie zawdzięczający posady władzy, trzeba wrócić do wspomnień tych, którzy podobne kariery robili w PRL. A to dlatego, że w media rządowe (dla niepoznaki nazywane narodowymi) wkomponowano mechanizmy podobne do tych, jakie niegdyś warunkowały funkcjonowanie cenzury wewnątrzredakcyjnej.
Rozpaczliwe ruchy pod adresem nieszczęsnej listy przebojów, która z programu rozrywkowego stała się nagle politycznym, są tylko tego zewnętrznymi objawami. Chcąc na spokojnie całą sprawę obejrzeć od kulis, należy wybrać się w podróż do przeszłości, którą najstarsi pracownicy mediów narodowych (i nie tylko oni) znają z autopsji.
Reklama
Właściwy człowiek
Reklama
"Dyrektor telewizji, Maciej Szczepański («Krwawy Maciej», bo wszystkich wyrzuca), to typowy totalistyczny menadżer propagandy, mały Goebbels. Daje propagandę nachalną i wyłączną, eliminuje wszelką «polską wątpliwość», starcie, dyskusję, historię, nawet tradycję ludową, za to daje dużo rozrywki i – masę amerykańskich filmów sensacyjnych, które podobno kupił za półdarmo będąc z Gierkiem w Ameryce” – notował w połowie lat 70. Stefan Kisielewski.
Do 1972 r. szefem Radiokomitetu był przedwojenny komunista Włodzimierz Sokorski. Jednak Edward Gierek żądał nowego otwarcia we wszystkich dziedzinach życia, także w mediach. Nowy prezes Radiokomitetu – Maciej Szczepański, młody (jak na polityka) redaktor naczelny „Trybuny Robotniczej” z Katowic, miał za zadanie odejść od siermiężnej rozrywki oraz prymitywnej propagandy – i uczynić z TVP narzędzie skutecznie kształtujące opinię publiczną.