Współpraca KGB i SB dotyczyła niemal każdej dziedziny życia. Pod ścisłym nadzorem znajdowali się między innymi filmowcy, aktorzy czy członkowie zespołów muzycznych.
Historyk IPN Sebastian Ligarski pisze w "Do Rzeczy", że od 1961 roku Moskwie i innych miastach ZSRR pracowała polska Grupa Operacyjna "Wisła", która sprawowała ochronę kontrwywiadowczą polskich obywateli i zapobiegała ich werbunkowi przez obce służby.
Zajmowała się także szeroko rozumianą inwigilacją Polaków w ZSRR.
W Polsce na takich samych zasadach działała sowiecka grupa "Narew".
"Do Rzeczy" podaje, że m.in. w latach 70. obie grupy zabezpieczały odbywające się w Moskwie Międzynarodowe Wystawy Książek, a także Międzynarodowy Festiwal Filmowy. Pod ich lupę trafiły także występy Filharmonii Śląskiej czy kongres dziennikarzy.
Rosjanie byli szczególnie zainteresowani Anną German, piosenkarką niezwykle popularną w ZSRR, której kariera szybowała nie tylko w Polsce, ale także i we Włoszech. Od 1949 roku mieszkała razem ze swoją matką Irmą Bermer we Wrocławiu. Tam Anna chodziła do liceum, a potem zaczęła studiować.
Zarówno matka, jak i córka, pisały listy do krewnych mieszkających w Uzbekistanie, skąd pochodziła Anna.
W 1967 roku o pomoc do SB zwrócił się uzbecki oddział KGB. Sowieci poszukiwali informacji o początku kariery Anny German oraz o jej pobycie we włoskim konserwatorium - czytamy w "Do Rzeczy".
SB dokonała wnikliwego rozpoznania sytuacji życiowej piosenkarki. Uzbeckie KGB dostało od SB m.in. informacje o jej warunkach mieszkaniowych, o znajomych, w tym przyjaźni z Katarzyną Gaertner i o cechach charakteru Anny German.
Ma ambicje być sławą piosenki i taką opinię posiada - raportowała SB.