Wyrzucono dzieło Andy’ego Warhola. Przedstawiało królową Beatrycze
Władze miasta Maashorst poinformowały, że dzieła, w tym sitodruk z lat 80. przedstawiający królową Beatrycze (królowa Holandii od 1980 roku do abdykacji w 2013 roku) o wartości około 15 000 euro (ponad 64 tys. zł), zniknęły podczas prac w ratuszu w zeszłym roku.
Portret królowej Beatrycze był częścią serii Warhola "Reigning Queens", która składała się z 16 kolorowych odbitek czterech monarchiń, w tym zmarłej królowej Elżbiety II, Małgorzaty II z Danii - która abdykowała w 2023 roku - i królowej Ntombi Twali z Eswatini, wcześniej znanej jako Suazi. Kolekcja powstała techniką sitodruku, którą Andy Warhol spopularyzował, używając charakterystycznych żywych kolorów. Andy Warhol jest uważany za jednego z największych artystów XX wieku, stworzył odbitki w 1985 roku - dwa lata przed swoją śmiercią.
Dzieła sztuki trafiły do śmieci. Były warte prawie 100 tys. zł
Śledztwo wykazało, że prace były przechowywane w piwnicy podczas remontu, a brak wytycznych dotyczących przechowywania dzieł sztuki mógł być jednym z powodów, dla których zostały wyrzucone. - Tak nie traktuje się wartościowych przedmiotów. Ale tak się stało. Żałujemy tego - powiedział burmistrz Hans van der Pas w rozmowie z regionalnym nadawcą publicznym Omroep Brabant.
W czwartkowym oświadczeniu gminy napisano, że dzieła sztuki zostały umieszczone w magazynie podczas prac nad ratuszem w Uden, który jest włączany do sąsiedniej gminy Landerd w celu utworzenia gminy Maashorst. - Najbardziej prawdopodobne jest, że dzieła sztuki zostały przypadkowo zabrane wraz ze śmieciami - poinformowano.
Według lokalnej gazety "Algemeen Dagblad", raport śledczych wykazał, że niektóre dzieła sztuki były przechowywane w pojemnikach na kółkach w piwnicy i „nie były traktowane ostrożnie”. W raporcie napisano również, że brak wytycznych dotyczących rejestracji, przechowywania, konserwacji i bezpieczeństwa dzieł sztuki również przyczynił się do tego stanu rzeczy.
Lokalne media podają, że łączna wartość 46 dzieł sztuki wynosiła około 22 000 euro (ponad 94 tys. zł), a gmina Maashorst stwierdziła, że mało prawdopodobne jest, aby kiedykolwiek zostały odnalezione.