W poniedziałek pod hasłem "Senat zabija prasę" w największych polskich tytułach prasowych ukazał się apel redaktorów naczelnych o wycofanie się z projektu noweli Prawa prasowego, przygotowanego przez senacką komisję ustawodawczą. We wtorek z sygnatariuszami apelu spotkał się marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Reklama

Po wczorajszym apelu (...), aby Senat nie mordował prasy, chcę powiedzieć, że takiego zamiaru nie ma, nie było i nie będzie. Jestem pewien, że dojdziemy do wspólnego stanowiska - powiedział marszałek po spotkaniu z redaktorami naczelnymi.

Borusewicz zaznaczył, że projekt przygotowany przez komisję ma na celu wykonanie wyroku Trybunały Konstytucyjnego z 2010 r., a orzeczenia TK Senat realizuje już drugą kadencję.

Do tego czasu te orzeczenia w zasadzie wisiały w powietrzu, niewiele było realizowanych. W ubiegłej kadencji zrealizowaliśmy 105 takich orzeczeń, w tej - 25. To jest pewien standard, który staramy się realizować, standard taki, który powoduje, że nie ma luk prawnych po tym, jak orzeczenia Trybunału wchodzą w życie, a nie ma zmian ustawodawczych. W tym przypadku także nam to groziło i może grozić, w związku z tym Senat zajął się sprawą zmiany Prawa prasowego - dodał.

Projekt, który powstał w senackiej komisji ustawodawczej zakłada odejście od sprostowań i pozostawienie odpowiedzi prasowych jako jedynej formy reakcji na publikacje prasowe. Odpowiedź taka mogłaby dotyczyć nie tylko faktów, ale też ocen zawartych w publikacji.