Ostatnio w Polsacie News prowadził program "Wydarzenia, opinie, komentarze". Chrabota zajmie miejsce Tomasza Wróblewskiego, zwolnionego po artykule o trotylu na wraku tupolewa.
- Mam swoją wizję i plany związane z gazetą, ale na razie nie będę ich ujawniał. Jestem człowiekiem telewizji i potrzebuję trochę czasu, żeby się rozeznać w sytuacji - mówi w rozmowie z portalem dziennik.pl Chrabota. Dodaje zaraz, że to właśnie telewizyjne doświadczenie w dobie kryzysu prasy i przechodzenia mediów papierowch do sieci miało dla szefostwa Presspubliki, wydawcy "Rzeczpospolitej", duże znaczenie. - Zależało im na osobie ze świata mediów elektronicznych - mówi Chrabota.
Na pytanie, czy rozstanie się z Polsatem, nowy naczelny "Rzeczpospolitej" nie chciał odpowiedzieć. Nie wiadomo też, kto jeszcze startował w konkursie. Robert Krasowski, wymieniany przez "Press", zaprzeczył jakoby był kiedykolwiek zainteresowany stanowiskiem redaktora naczelnego "Rz".
Bogusław Chrabota urodził się w 1964 r. w Krakowie, jest doktorantem Wydziału Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Debiutował w prasie niezależnej w 1986 roku, publikował m.in. w "Tygodniku Powszechnym". Pracował w TVP, był m.in. zastępcą redaktora naczelnego TAI. Od 1993 roku współtworzył telewizję Polsat - ostatnio był szefem publicystyki grupy Polsat i dziennikarzem Polsat News.
Zmiana na stanowisku redaktora naczelnego "Rz" związana jest z opublikowaniem przez ten dziennik pod koniec października informacji, że śledczy na wraku samolotu Tu-154M w Smoleńsku znaleźli ślady trotylu i nitrogliceryny. Zaprzeczyła temu prokuratura wojskowa.
Po postępowaniu wyjaśniającym rada nadzorcza Presspubliki uznała artykuł za nierzetelny i nienależycie udokumentowany i rekomendowała odwołanie redaktora naczelnego Tomasza Wróblewskiego, jego zastępcy Bartosza Marczuka i szefa działu krajowego Mariusza Staniszewskiego. Pracę stracił też autor artykułu Cezary Gmyz.