Janusz Daszczyński spotkał się z kierownictwem, dziennikarzami i wydawcami „Wiadomości”, by omówić pierwsze wyniki pracy zespołu po widocznej dla widzów zmianie przesłania i konstrukcji programu.

Godzinna narada nowego szefa TVP z reprezentacją zespołu „Wiadomości” odbyła się dwa tygodnie po szeroko komentowanej w mediach dyskusji w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, podczas której nowy prezes TVP zwrócił się do dziennikarzy i wydawców o podjęcie próby zmiany zawartości i kształtu tworzonych przez nich programów.

Reklama

Podkreślał, że oczekuje zerwania z tabloidyzacją oraz epatowaniem sensacją i patologiami – zjawiskami, które niebezpiecznie upodobniały czołowe programy informacyjne Telewizji Polskiej do serwisów stacji komercyjnych. Argumentował, że rośnie grupa odbiorców, którzy nie życzą sobie „wyścigu” telewizji publicznej z komercją i chcą, by TVP poważnie, rzetelnie i obiektywnie prezentowała rzeczywistość.

Oczekiwania nowego szefa TVP wobec programów informacyjnych zostały szybko zrecenzowane przez ekspertów medialnych. Część z nich przyjęła je ze sceptycyzmem, dowodząc, iż ten model działalności programowej skutkował będzie gwałtownym spadkiem oglądalności i porażką rynkową.

Reklama

Ale telewizja chwali się, że jak wynika z najnowszych danych Nielsen Audience Measureme odejście od tabloidyzacji i sensacji wcale nie spowodowało spadku oglądalności „Wiadomości”. Wręcz przeciwnie – ich widownia wzrosła. Średnia wielkość widowni „Wiadomości” od 8 sierpnia do 23 bm. jest o ponad 46 tysięcy większa niż średnia oglądalność w okresie od 1 lipca do 7 sierpnia, a udział zwiększył się o 0,73 punktu procentowego. Tym samym „Wiadomości” zwiększyły swoją przewagę nad „Faktami” o blisko 61 tys. widzów.

- Te wyniki są potwierdzeniem, że jesteśmy na dobrej drodze – stwierdził prezes Daszczyński i podziękował nowemu kierownictwu TAI i zespołowi „Wiadomości” za pracę, jaką włożyli w przebudowę programów informacyjnych.

Reklama

Prezes TVP zwrócił się także do nowego szefa TAI Tomasza Syguta i dziennikarzy, by kontynuowali ten kierunek i sformułowali jasne kryteria doboru informacji, standardów i sposobów ich realizacji.

- Pamiętajmy, że w programach informacyjnych telewizji publicznej, zwłaszcza najważniejszego programu informacyjnego w Polsce, nie ma czegoś takiego jak autorskie wydanie – mówił prezes Daszczyński. - W odbiorze społecznym to nie jest osobisty program redaktora wydania, lecz program TVP.

Prezes zaapelował, by „Wiadomości” i pozostałe programy informacyjne TVP pamiętały o podstawowej roli telewizji publicznej, jaką jest „szeroko rozumiana edukacja obywatelska, w tym wspomaganie społeczeństwa demokratycznego w objaśnianiu i rozwiązywaniu jego istotnych problemów”.

- Jestem przekonany, że nadawca publiczny nie powinien oglądać się na komercyjną konkurencję – konkludował prezes Daszczyński. – Powinien wyznaczać własne standardy – standardy misji publicznej, nie tylko w sferze technologii, ale przede wszystkim koncepcji i jakości intelektualnej nie tylko programów informacyjnych.

Podczas kończącej spotkanie dyskusji z dziennikarzami „Wiadomości” powrócił temat poszerzenia bazy ekspertów, objaśniających i komentujących polską i międzynarodową rzeczywistość.

Na konferencji prasowej TVP prezes pytany przez dziennikarzy o zmiany kadrowe w firmie, w tym o stanowisko szefa "Wiadomości", Piotra Kraśki, powiedział, że "nikt nie może czuć się bezpieczny". Przyznał, że decyzję o zwolnieniu poprzedniego dyrektora TAI, Tomasza Sandaka podjął szybko i zakomunikował mu ją już na pierwszym spotkaniu.

Przedstawiając następcę Sandaka - Tomasza Syguta - przyznał, że pokłada w nim duże nadzieje. - Zabiję pana, jeśli mnie pan zawiedzie - żartował na forum.

Daszczyński odpowiadał też na pytania o Tomasza Lisa i przyszłości jego programu na antenie TVP2. Przyznał, że chciałby aby więcej produkcji było realizowanych w ramach TVP, a nie przez firmy zewnętrzne. Ale, w przypadku programu Tomasza Lisa telewizję obowiązują stosowne umowy, podpisane przez jego poprzedników.