Na pytanie, czy TVP zdała egzamin w czasie żałoby po śmierci Pawła Adamowicza, Kruk odpowiedziała, że "jakieś uwagi zawsze można mieć, ale myślę, że zachowała się jak należy". Jako członek Rady Mediów Narodowych uważa, że "w ostatnim czasie nie ma zbyt wielu uwag do telewizji publicznej".

Reklama

- W przeciwieństwie do wielu, wcale nie będę tak bardzo krytykowała tych sławetnych "Wiadomości". Uważam, że hejt - głównie w ostatnich dniach - poszedł na telewizję publiczną, a nie odwrotnie - dodała.

Odnosząc się do materiału wyemitowanego 14 stycznia w "Wiadomościach" TVP powiedziała: Przepraszam, czy tam jakieś słowo nieprawdy padło? Gdybyśmy żyli w idealnym świecie to ja się zgadzam, to może nie był ten dzień, ale musimy rozpatrywać wszystko w kontekstach.

Jej zdaniem bojkot telewizji publicznej przez Platformę Obywatelską, oznacza że telewizja publiczna będzie wolna od opozycji i spowoduje, że "może będzie mniej mowy nienawiści".

14 stycznia w "Wiadomościach" TVP po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza wyemitowano materiał, w którym przypomniano zabójstwo w 2010 r. działacza PiS z Łodzi Marka Rosiaka, a jako przykłady mowy nienawiści przywołano wypowiedzi wyłącznie polityków opozycji, m.in. lidera PO Grzegorza Schetyny o "PiS-owskiej szarańczy", czy wypowiedź b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, że "trzeba czasami mieć odwagę i lać się dechą z takimi ludźmi".

Reklama