Często przyroda rządzi się najprostszymi zasadami. Jedna z nich mówi, że im zwierzę jest większe, tym więcej czasu spędza, jedząc. Słoniowi ledwie starcza czasu na sen. Potrzeba zaspokojenia wielkiego apetytu oznacza, że każdej doby przez 18 godzin słoń wyłącznie żeruje. "To naprowadziło nas na jedną z wielu zagadek, które stawia przed nami gigantyzm dinozaurów" - opowiada prof. Martin Sander z University of Bonn. - Dinozaury były tak wielkie, że - by móc zaspokoić swoje potrzeby energetyczne - doba musiałaby mieć co najmniej 30 godzin".

Reklama

Sander należy do międzynarodowej grupy badawczej, stawiającej sobie za cel wyjaśnianie różnych paradoksów, np. problemu gabarytów dinozaurów. Projekt, którego celem jest rozwiązanie tej kwestii, Niemiecka fundacja Deutsche Forschungsgemeinschaft wsparła trzema mln euro. Zaangażowani w to naukowcy prezentują obecnie wyniki swoich prac na ponad 30 stronach pisma "Biological Reviews".

Przedstawiają wiarygodną odpowiedź na pytanie, które postawili sobie sześć lat temu: dlaczego wielkie, długoszyje dinozaury w ogóle mogły istnieć? Wyjaśniają też, czemu współczesne ssaki lądowe nie mają szans pobić rekordu wielkości, jaki ustanowiły jurajskie gady.

Jednym z powodów jest to, że ssaki żują, a dinozaury tylko przełykały - twierdzą naukowcy. Żucie pomaga trawić. Tarcie zębami rozdrabnia jedzenie i zwiększają jego powierzchnię, ułatwiając zadanie enzymom trawiennym. "Żucie pojawiło się dopiero u prassaków (współcześnie reprezentowanych przez dziobaka i kolczatki), i nie zrezygnował z niego później żaden wielki, lądowy, roślinożerny gatunek ssaków" - opowiada Sander. Żucie wymaga jednak czasu, którego brakuje tym bardziej, im większe jest dane zwierzę.

Reklama

Wyjątkowość dinozaurów wyjaśnia jednocześnie druga zasada: żujące zwierzęta muszą mieć dość dużą głowę, aby pomieścić gdzieś zęby trzonowe i potrzebne do przeżuwania mięśnie. Nie bez przyczyny słonie są wielkogłowe.

Czaszki wielkich, roślinożernych dinozaurów były natomiast dość małe i lekkie. Dzięki temu kopalne gady mogły mieć bardzo długie szyje. To z kolei było ważne dla obfitości ich codziennych "żniw" - zwracają uwagę naukowcy. Długoszyjce nie musiały stale przemieszczać swoich 80-tonowych cielsk w poszukiwaniu kolejnego, zielonego kęsa. Długo stały w jednym miejscu, a okolicę przeszukiwały ich głowy na giętkiej szyi. Było to szczególnie ważne dla najcięższych gatunków.