Najnowsze badania przeprowadzone przez naukowców z amerykańskiego National Institute of Neurological Disorders and Stroke wykazały, że kiedy staramy się zinterpretować np. boskie intencje, w naszym mózgu uruchamiają się dokładnie te same rejony, które związane są z empatią - rozpoznawaniem uczuć innych ludzi. Te obszary mózgu wyewoluowały najpóźniej i - jak twierdzą uczeni - uważane są za typowo ludzkie.

Reklama

Tak samo rozważanie prawd wiary dokonywane jest przez te części umysłu, które związane są z wyobraźnią, pamięcią oraz pojmowaniem, że inni ludzie i stworzenia mają swoje własne pragnienia i potrzeby.

W badaniach, które to udowodniły, wzięło udział 40 ochotników - katolików, żydów i muzułmanów. Wszystkich ich podłączono do funkcjonalnego rezonansu magnetycznego (fMRI), który bada aktywność poszczególnych części mózgu. Następnie zaś czytano im krótkie stwierdzenia i poproszono o określenie, czy się z nimi zgadzają, czy nie.

W pierwszej części eksperymentu były to sformułowania dotyczące boskiej interwencji, np. "Bóg nie ingeruje w sprawy ludzi". Kiedy ochotnicy mieli określić, czy uważają to za prawdę, czy kłamstwo, w ich mózgu uaktywniał się boczny płat czołowy, który pozwala rozpoznawać intencje innych ludzi.

W drugiej części doświadczenia ochotnicy usłyszeli zdania dotyczące boskich cech, np. "Bóg jest gniewny". Tym razem zareagowały na to zakręty czołowy i skroniowy - regiony mózgu, dzięki którym oceniamy emocje innych.

Na koniec zaś stwierdzenia dotyczyły konkretnych praw wiary, np. "Jezus jest Bożym Synem", lub "Bóg nakazał czcić szabat". W tym przypadku najwięcej utlenionej krwi trafiało do prawego wewnętrznego zakrętu skroniowego, który związany jest z myśleniem metaforycznym i abstrakcyjnym.

"Nasze unikatowe badania pokazują, że szczególne komponenty myślenia religijnego związane są z pracą konkretnych, najmłodszych ewolucyjnie części mózgu" - podsumował jeden z naukowców.

Badania zostały opublikowane w piśmie "Proceedings of the National Academy of Sciences".