"Każdy dobry lekarz wie, że pozytywne uczucia wywołane szczerym, radosnym śmiechem, takie jak optymizm i nadzieja, mają zasadniczy wpływ na fizjologię naszego organizmu" - mówi szef badania, Lee Berk z uniwersytetu Loma Linda, niedaleko Los Angeles. Berk postanowił przyjrzeć się bliżej, na czym ta zależność polega. Jego zespół podzielił pacjentów chorych na cukrzycę na dwie grupy: C i L. Grupa C poddana była typowemu leczeniu tego typu schorzenia, z zastosowaniem odpowiednich leków farmakologicznych, natomiast grupa L, oprócz standardowego leczenia, poddawana była regularnej "terapii przez śmiech". Przez cały rok pół godziny dziennie oglądali oni występy wybranych przez siebie komików.

Reklama

Po 12 miesiącach zbadano krew członków obu grup. Okazało się, że poziom odpowiedzialnej za stres adrenaliny i noradrenaliny jest dużo niższy u "śmiejących się" pacjentów z grupy L. Co więcej, wzrosła u nich o 26 proc. ilość lipoprotein dużej gęstości (tzw. dobrego cholesterolu). W grupie C odpowiedni współczynnik wyniósł zaledwie 3 proc.

Ale to jeszcze nie wszystko. W grupie "śmiejących" się pacjentów zawartość we krwi białka C-reaktywnego, które występuje przy stanach zapalnych i może wskazywać na choroby krążenia, spadła o 66 proc., gdy tymczasem u "nie śmiejących" się spadek ten wynosił zaledwie 26 proc.

Berk, pomimo wyraźnie widocznych różnic w wynikach obu grup, zastrzega że oddziaływanie śmiechu na organizm człowieka wciąż jeszcze nie jest dokładnie poznane. Tylko bardzo szczegółowe badania pozwoliłyby na świadome i skuteczne wykorzystywanie śmiechu w medycynie.

Reklama