Starek towarowy Progress "odsuwa się od nas" - powiedział dowódca ISS Aleksandr Skworcow rosyjskiemu ośrodkowi kontroli lotów. Według agencji Interfax relacjonował też, że Progres "kręcił się w sposób niekontrolowany", a potem zniknął z pola widzenia załogi stacji.

Reklama

Agencja ITAR-TASS dowiedziała się w ośrodku kontroli lotów, że "początkowo wszystko przebiegało pomyślnie, ale potem automatyczny system zawiódł, a załoga stacji nie zdołała przycumować statku manualnie". Nieco później ośrodek kontroli lotów informował, że z danych telemetrycznych wynika, iż na pokładzie statku Progress nie było awarii.

"Statek rozpoczął manewr zbliżania do stacji, ale potem coś się stało i Progress przeleciał koło stacji" - cytuje ITAR-TASS Walerija Łyndina z ośrodka kontroli lotów.

Progress miał dostarczyć na ISS ponad 2,6 tony ładunku, w tym żywność, wodę, paliwo i różne urządzenia.

ITAR-TASS odnotowuje, że poprzedni Progress z nowej serii tych statków z cyfrowym systemem sterowania 1 maja również nie zdołał zacumować do ISS w trybie automatycznym; zacumowano go wtedy w trybie manualnym. Ustalono wtedy, że przyczyną kłopotów byłą awaria programu zabezpieczającego statek. Dziennikarzy poinformowano później, że do programu wprowadzono niezbędne poprawki.

Reklama