Epidemia nowego koronawirusa SARS-CoV-2 wybuchła pod koniec 2019 roku w chińskim mieście Wuhan. Na całym świecie odnotowano już ponad 126 tys. zakażeń i ponad 4,6 tys. zgonów związanych z tym patogenem. Naukowcy podkreślają, że nowy wirus i wywoływana przez niego choroba Covid-19 wciąż są niewystarczająco poznane.

Reklama

Chińskie Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CCDC) opublikowało dane statystyczne dotyczące wszystkich 44 672 przypadków covid-19, potwierdzonych w Chinach kontynentalnych do 11 lutego, w tym 1023 przypadków śmiertelnych. Później połączona misja WHO i Chin opublikowała raport, w którym uwzględniono 55 924 przypadki potwierdzone do 20 lutego, z których 2114 zakończyło się zgonem. One też dotyczą Chin. To najbardziej dotąd kompleksowe dane, które uwzględniają podziały płci i wieku osób dotkniętych koronawirusem i tych, którzy zmarli w wyniku zakażenia.

Odsetek zgonów był w Chinach wyższy we wcześniejszej fazie epidemii, a później zmalał – zaznaczyła połączona misja, tłumacząc to wzrostem jakości opieki lekarskiej. W sprawozdaniu napisano, że do 20 lutego wyzdrowiało 18 264 pacjentów, co odpowiada 24 proc. spośród potwierdzonych do tego dnia przypadków. W zestawieniu CCDC nie podano informacji o liczbie wyzdrowień.

Z danych CCDC wynika, że większość pacjentów łagodnie przechodzi chorobę. 80,9 proc. spośród przeanalizowanych przypadków covid-19 określono jako łagodne, 13,4 proc. jako ciężkie, a 4,7 proc – jako krytyczne. Odsetek zgonów w ogólnej liczbie przypadków wynosił 2,3 proc., natomiast w przypadkach określanych jako krytyczne – aż 49 proc.

Według dziennika „New York Times” z powodu grypy sezonowej umiera około 0,1 proc. zarażonych nią osób. W 1918 roku pandemia szczególnie groźnej odmiany grypy, zwanej potocznie „hiszpanką”, miała jednak współczynnik śmiertelności na poziomie 2 proc. i zabiła na całym świecie dziesiątki milionów osób.

Podobnie jak grypa, nowy koronawirus stanowi największe niebezpieczeństwo dla osób starszych. Odsetek zgonów w obu zestawieniach rósł wraz z wiekiem pacjentów. Według informacji CCDC w grupie wiekowej 30-39 lat wynosił 0,4 proc, natomiast w grupie 60-69 lat - 3,6 proc., w grupie 70-79 lat - już 8 proc., a wśród pacjentów po 80. roku życia – aż 14,8 proc.

Duże znaczenie miały choroby współistniejące. Wśród osób, które takich chorób nie zgłaszały, odsetek zgonów wynosił 0,9 proc., natomiast u pacjentów cierpiących na takie schorzenia współczynnik drastycznie rósł. Przy chorobie sercowo-naczyniowej wynosił 10,5 proc., przy cukrzycy 7,3 proc., przy przewlekłych chorobach układu oddechowego 6,3 proc., przy nadciśnieniu 6 proc., przy chorobie nowotworowej - 5,6 proc.

Reklama

W obu zestawach statystyk widoczna jest też różnica związana z płcią pacjentów – śmiercią zakończyło się znacznie więcej spośród zakażeń wśród mężczyzn niż wśród kobiet. Spośród ujętych w zestawieniu CCDC przypadków zmarło 1,7 proc. kobiet i aż 2,8 proc. mężczyzn, natomiast w danych przedstawionych przez WHO – 2,8 proc. kobiet i aż 4,7 proc. mężczyzn.

Nie jest jasne, co odpowiada za różnicę w śmiertelności między kobietami a mężczyznami. Według BBC może to częściowo wynikać z różnic w stylu życia, na przykład z częstszego wśród mężczyzn palenia papierosów. Szacuje się, że w Chinach pali aż 52 proc. mężczyzn i tylko 3 proc. kobiet.

Wykładowca z Uniwersytetu Anglii Wschodniej w Norwich Paul Hunter zwrócił uwagę na różnice w pracy układów odpornościowych kobiet i mężczyzn. „Kobiety częściej cierpią na choroby autoimmunologiczne i są przekonujące dowody, że kobiety lepiej reagują na szczepionki przeciw grypie” - powiedział, cytowany przez brytyjską stację.

Wydaje się, że u dzieci covid-19 występuje rzadko i ma łagodny przebieg – oceniła w raporcie misja WHO. Tylko 2,4 proc. spośród analizowanych przez nią przypadków dotyczyło osób poniżej 19. roku życia. Tylko u 2,5 proc. z nich choroba miała ciężki przebieg, a u zaledwie 0,2 proc. - przebieg krytyczny.

Nie oznacza to, że dzieci nie mogą zarazić się koronawirusem. W Chinach wykrywano infekcje nawet u noworodków, z których najmłodszy miał w chwili diagnozy zaledwie kilka dni. Część naukowców twierdzi jednak, że choroba rzadziej ma u dzieci ciężki przebieg.

Badacze z kilku instytucji w ChRL i USA ocenili niedawno na podstawie danych z miasta Shenzhen w południowych Chinach, że dzieci są tak samo narażone na zakażenie nowym koronawirusem jak dorośli, ale u dzieci występuje mniejsze ryzyko ciężkich powikłań. Ich wnioski, opublikowane na platformie nie zostały jeszcze poddane recenzji naukowej.

W zestawieniu CCDC ujęto 416 przypadków infekcji u dzieci w wieku 0-9 lat oraz 549 przypadków zakażeń u nastolatków w wieku 10-19 lat. W grupie młodszej nie odnotowano żadnego zgonu, natomiast wśród nastolatków zmarła tylko jedna osoba, co przekłada się na odsetek zgonów na poziomie 0,2 proc.