Obiekt znajdzie się około 6,1 miliona kilometrów od powierzchni Słońca. Choć ta odległość wydaje się olbrzymia, jest niczym w skali kosmicznej. Nour Raouafi, naukowiec pracujący nad projektem, twierdzi, że to tak, jakby sonda wylądowała na gwieździe. Do tej pory żaden obiekt stworzony przez człowieka nie poruszał się tak szybko. Będzie to zatem naprawdę niesamowite osiągnięcie dla całej ludzkości.

Reklama

Pod koniec grudnia sonda Parker Solar Probe ma "dotknąć" Słońca

Niewiarygodna prędkość sondy będzie wynikać z ogromnego przyciągania grawitacyjnego, które pojawi się w miarę przybliżania do Słońca. Gdybyśmy byli w stanie poruszać się z taką prędkością na Ziemi, lot z Nowego Jorku do Londynu zająłby mniej niż 30 sekund. Misja NASA jest jedną z najbardziej odważnych i ekscytujących, jakie do tej pory wymyślono. Wyzwanie jakie stoi przed sondą Parker Solar Probe jest jednak ogromne. W peryhelium, czyli punkcie orbity, gdy urządzenie znajdzie się najbliżej gwiazdy, temperatura wyniesie około 1400 stopni Celsjusza.

Reklama
Reklama

Strategia poruszania się w pobliżu Słońca ma polegać na szybkim przybliżaniu i następnie szybkim oddalaniu. W tym czasie dokonywane będą pomiary środowiska słonecznego, za pomocą zestawu instrumentów rozmieszczonych za grubą osłoną termiczną. Naukowcy mają nadzieję, że dzięki zdobytym informacjom poszerzymy naszą wiedzę na temat najważniejszych procesów zachodzących na gwieździe. Szczególnie interesujące jest wyjaśnienie działania korony, czyli zewnętrznej atmosfery Słońca, która jest widoczna dla nas jedynie podczas jego całkowitego zaćmienia.

Naukowcy przygotowują się do odkrycia kolejnych tajemnic kosmosu

Naukowcy zauważyli, że obecnie coś dziwnego dzieje się z zewnętrzną atmosferą, bowiem doświadcza ona przegrzania. Temperatura na powierzchni Słońca wynosi około 6000 stopni Celsjusza, tymczasem w koronie osiąga miliony stopni. Zjawisko intryguje badaczy, bowiem spodziewali się, że im dalej od jądra gwiazdy, tym chłodniej. Poza tym w koronie dochodzi do nagłego przyspieszenia strumienia naładowanych cząstek, które poruszają się z prędkością 400 kilometrów na sekundę.

Parker Solar Probe jest wyposażony w kamerę, która wykrywa światło rozproszone przez cząsteczki w koronie słonecznej. Informacje na temat tego, co dzieje się w zewnętrznej atmosferze gwiazdy są niezbędne do przygotowywania lepszych prognoz zachowania Słońca oraz pogody kosmicznej. Ma ona wpływ na ziemską komunikację i funkcjonowanie sieci energetycznych. Poza tym promieniowanie stanowi zagrożenie dla zdrowia astronautów. Zdobyta wiedza będzie także niezwykle cenna dla przyszłych załogowych misji na Księżyc.

Co jeszcze wiemy o misji Parker Solar Probe?

24 grudnia sonda ma przebywać w pobliżu zewnętrznej atmosfery znacznie dłużej niż podczas jakiegokolwiek wcześniejszego przelotu. Naukowcy nie mają pojęcia, co uda się znaleźć, jednak zależy im na odszukaniu fal w wietrze słonecznym, które mają związek z ogrzewaniem. W tym roku nastąpi najważniejszy moment misji NASA. Po 24 grudnia sonda nie będzie już w stanie bardziej zbliżyć się do Słońca, gdyż nie będą możliwe przeloty obok Wenus. Poza tym bliższy kontakt z tak wysoką temperaturą naraziłby tylną część statku kosmicznego na uszkodzenia. Parker Solar Probe nieustannie gromadzi pomiary i obrazy, dzięki którym już niedługo dowiemy się więcej o tym skąd pochodzi wiatr słoneczny i jak ewoluuje.