Jędrzej Bielecki: Wizyta Siergieja Ławrowa nie przyniosła postępu w najważniejszym sporze między Polską i Rosją: o tarczę antyrakietową. To chyba porażka ?
Jacek Saryusz-Wolski: Oczekiwanie, że przy tej okazji uda się rozwiązać tak kardynalną sprawę, było zupełnie nierealistyczne. To po prostu nie jest to forum. Rosja traktuje sprawę bazy w Polsce jako część wielkiej rozgrywki strategicznej, w której graczami są Stany Zjednoczone, NATO i Unia Europejska. Dobrze, że podczas wizyty Siergieja Ławrowa minister Sikorski powtórzył, że tarcza nie jest wymierzona w Rosję, a Polska jest gotowa na zasadach wzajemności uzgodnić system rosyjskich inspekcji w amerykańskiej bazie. Ale rozwiązać problemu samej bazy w dwustronnych kontaktach między Warszawą i Moskwą się nie da.

Reklama

Nie ma też postępu w drugiej kluczowej sprawie: kryzysie na Kaukazie.
To jest niezwykle logiczne z polskiej strony. Bo przecież rząd od wielu miesięcy słusznie podtrzymuje, że polityka wobec Rosji może być skuteczna tylko, jeśli jest prowadzona przez Unię Europejską. Polska była tu inicjatorem zwołania szczytu przywódców UE i – szerzej – mocnego zaangażowania Unii w sprawę Gruzji, ale potem przekazała pałeczkę Brukseli. Gdyby teraz premier czy szef MSZ mieli na własną rękę negocjować w tej sprawie z ministrem Ławrowem, byłoby to nie tylko nieskuteczne, ale także niespójne z dotychczasową strategią.

>>>Przeczytaj, czego boi się Rosja

Czy to, że Ławrow nie tylko wybrał Polskę jako pierwszy kraj Unii, do którego się udaje po kryzysie gruzińskim, ale także odblokował kilka problemów w stosunkach dwustronnych, oznacza, że Polska może stać się jednym z tych krajów Unii, które mają największych wpływ na politykę UE wobec Rosji ?
Bardzo obawiam się nadinterpretacji, takiego polskiego zadęcia. Ta wizyta nie jest przełomem dla polityki zagranicznej Unii. Była też dawno temu planowana w zupełnie innych okolicznościach. Ale fakt, że do niej dochodzi, jest ważny. Oznacza, że Rosja znacząco zmieniła swoją politykę wobec Polski. W Moskwie uznano, że nawet jeśli w sprawach kardynalnych toczymy spory, to mimo wszystko jesteśmy sąsiadami i powinniśmy układać wzajemne stosunki tak dobrze, jak to możliwe. A przede wszystkim rozmawiać i nie obrażać się.

Reklama

Jeszcze niedawno takie wizyty nie były możliwe. Dlaczego Kreml zmienił swoją politykę wobec Polski ?
Rosjanie zrozumieli, że nie opłaca się Polski izolować. Zrozumieli, że trzeba z nami rozmawiać jak z każdym innym członkiem Unii. Doszli do takiego wniosku, choćby analizując finał sporu o embargo na polską żywność czy widząc, jak Polska skutecznie wpłynęła na stanowisko Unii w sprawie Kaukazu.