U podstaw aktywnej polityki zagranicznej musi leżeć założenie, że stosunki z Rosją jeszcze przez długi czas nie będą dobre. Dobre były kiedyś, ale nie teraz - twierdzi Jarosław Kaczyński w rozmowie z tygodnikiem "Do Rzeczy". Jego zdaniem niepewna sytuacja na Ukrainie będzie wpływała na pozycję Polski. Dlatego według prezesa PiS rozwiązanie, jakie powinien przyjąć polski rząd jest jedno - dozbroić i powiększyć armię.

Reklama

Na przykład o ile możliwość obrony długiej linii naszej granicy, od Kaliningradu do granicy białoruskiej, jest bardzo trudna, wzmocniona armia polska mogłaby to przez jakiś czas czynić, o tyle przedłużenie tego odcinka o granicę ukraińską wymaga zwiększenia liczebności sił zbrojnych o jakieś 40 procent - przekonuje Kaczyński w wywiadzie, jaki przeprowadzają z nim Bronisław Wildstein i Kamila Baranowska. - Rosjanie nie prowadzą polityki w wymiarze roku, dwóch lat czy trzech, tylko dużo bardziej dalekosiężnym - dodaje.

Zdaniem prezesa Prawa i Sprawiedliwości, ani decyzja NATO o umieszczeniu w Polsce dowództwa tak zwanej szpicy, czyli sił szybkiego reagowania, ani organizacja szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Warszawie w 2016 roku nie odstraszy Moskwy.

Rosja musi zobaczyć, że stoi przed nią mur, że opcja imperialna jest zamknięta. historia Rosji pokazuje, że ona się cofa, kiedy zobaczy, iż jest twardo. Jeśli teraz tego muru nie dostrzeże, to będziemy mieli wielkie kłopoty.

Dlatego, jak podkreśla Kaczyński, 130 miliardów złotych przeznaczone na zbrojenia w perspektywie do 2020 roku to za mało. - Nasza armia liczy niespełna 100 tysięcy żołnierzy, a powinna liczyć dwa razy tyle. (...) Jest nasz pomysł stworzenia Funduszu Bezpieczeństwa Europejskiego, który użyczałby Polsce i innym krajom zagrożonym rosyjską agresją niskooprocentowanych pożyczek na wiele lat. Gdyby jednocześnie Unia zawiesiła nam opłatę składki członkowskiej, to byłaby dla nas wersja optymalna. Wtedy możemy spłacać nawet 100 miliardów euro kredytu, na przykład 25-letniego, i to jest suma, za którą można armię zwiększyć i przyzwoicie uzbroić - uważa prezes PiS.

Jak dodaje, należałoby również oprzeć część naszego potencjału militarnego na siłach USA.

W Polsce szybko i doraźnie można uzyskać bezpieczeństwo poprzez wprowadzenie dwóch ciężkich brygad amerykańskich, a jeszcze lepszym rozwiązaniem i wcale nieniemożliwym jest stworzenie siedmiu-ośmiu brygad mieszanych - podkreśla Jarosław Kaczyński.