Czy postulat uznawania zagranicznych polityków i dziennikarzy za persona non grata tak jak chcą politycy Kukiz '15 naprawdę przyniesie efekt w postaci większego szanowania naszej historii? To nie dolewanie oliwy do ognia?
Piotr Apel: Nie, wręcz przeciwnie to skuteczne prowadzenie samodzielnej polityki zagranicznej. Wszystkie liczące się kraje stosują takie narzędzia. Nie widzę powodów dla których mielibyśmy przymykać oczy gdy pluje nam się w twarz. Nie nazywajmy deszczem czegoś co nim nie jest. Prawo i Sprawiedliwość rozdmuchuje wojnę nie tam gdzie trzeba, a gdy należy się postawić to przymyka oczy i udaje, że nic się nie stało. Pani Andrea Mitchell powinna być persona non grata do momentu przeprosin. Powinniśmy jasno powiedzieć Pani Mitchell: "nie chcemy Pani w Polsce, bo Pani nas obraziła i powiedziała nieprawdę".

Reklama

Opublikowała przeprosiny na Twitterze.
Widział je pan? To nie jest poważne. Oczekujemy przeprosin na antenie. Do tego momentu pani redaktor powinna być uznawana za persona non grata. Ze swej strony możemy zaoferować także przesłanie podręczników do historii. Gdy się dokształci i przeprosi to będziemy mogli cofnąć swoją decyzję. To normalny, cywilizowany sposób uprawiania polityki. Co do szefa izraelskiego MSZ to trzeba zauważyć, że zachowuje się jak łobuz polityczny. Ciągle nie ma z jego strony najmniejszej skruchy. Dlatego musimy wysłać wyraźny sygnał, że nie chcemy współpracować z takimi ludźmi. Persona non grata dla ministra Katza jest naturalną konsekwencją jego słów. Szanujmy nasze państwo i samych siebie, bo inaczej nikt nas nie będzie szanować.

Czy postawienie zarzutów na podstawie ustawy o IPN czy przepisu o zniesławieniu, o których mówią przedstawiciele Kukiz '15, dałoby dobry efekt?
Nasze obecne prawo nakazuje prokuraturze ściganie z urzędu tego typu wypowiedzi. Jeżeli sami stworzyliśmy prawo, które lekceważymy to o czym tu mówić. Trzeba w takim razie albo zmienić prawo, albo być konsekwentnym.

Reklama
Reklama

Powinniśmy w ogóle zrezygnować z takich przepisów?
Nie, należy przestrzegać prawa. Niepoważne traktowanie ustaw przez samych polityków powoduje, że nikt nie podchodzi do nich na serio. Państwo polskie powinno interweniować - nie może być tak, że ktoś jest wyjęty spod prawa tylko dlatego, że jest znanym amerykańskim dziennikarzem. To dowód na to, że żyjemy w państwie teoretycznym i absolutnie niepraworządnym.

Nieobecność na szczycie Grupy Wyszehradzkiej to za słaba reakcja?
Niezauważona, bo wszyscy pozostali jej przedstawiciele uczestniczyli w tym spotkaniu. To kolejny przykład na to jak bardzo nieskuteczna jest nasza polityka zagraniczna. Jeśli faktycznie chcieliśmy skutecznie doprowadzić do tego, aby nasz protest był dostrzegalny to nie powinno w ogóle dojść do rzekomych spotkań bilateralnych. Tak naprawdę rozmawiali wszyscy oprócz nas. Stawiamy się w pozycji niepoważnego kraju z zerową dyplomacją. Za to wszystko odpowiedzialny jest minister Czaputowicz, który powinien podać się do dymisji. Premierowi nie pozostaje nic innego jak poszukać nowego szefa MSZ.

Przeprosin ze strony izraelskiej brak. Może po prostu nie jesteśmy w stanie utrzymywać dobrych relacji z tym państwem?
Trzeba mieć świadomość sytuacji politycznej w samym Izraelu. To element kampanii. Jednak trzeba umieć postawić granice. Nie dajmy się obrażać. Jeśli na to pozwolimy, to nie ma się co dziwić, że ktoś to wykorzystuje.

Na czym ma polegać współpraca Kukiz '15 z Ruchem Pięciu Gwiazd?
To współpraca programowa, merytoryczna, w oparciu o europejskie cele. Mamy spisanych dziesięć najważniejszych punktów, które chcemy zrealizować w Parlamencie Europejskim. Chcemy stworzyć szeroką koalicję z partiami z Finlandii, Chorwacji i Grecji - mamy też nadzieję na kolejne. Razem, w nowej frakcji, będziemy walczyć o prawdziwie obywatelską Unię Europejską.

Będziecie się wspierać w kampanii wyborczej?
Tak, ale nie tylko. Chcemy też wspólnie działać po wyborach. Ze swej strony chciałbym zresztą już teraz poznać sojuszników Prawa i Sprawiedliwości czy Platformy Obywatelskiej. Chyba każdy ma świadomość, że nawet jeśli ktoś zebrałby wszystkie mandaty z Polski to i tak musi się związać z przedstawicielami innych państw. Z kim i w jakiej sprawie chcą współpracować politycy innych formacji? Dobre pytanie. My wprost pokazaliśmy z kim chcemy działać i w jakich sprawach.

PiS ogłosił czołówkę swoich list do PE. Kiedy można się spodziewać takiej decyzji ze strony Ruchu Kukiz '15?
Dopiero po ogłoszeniu terminu wyborów. Przestrzegamy prawa i traktujemy je poważnie. Szkoda, że inni tak nie robią.

Czy na listach znajdą się osoby ze ścisłego kierownictwa?
Nie da się tego wykluczyć, ale przede wszystkim będą to ludzie chcący pracować dla dobra obywateli a nie dla zajmowania intratnych posad.

Pytam ponieważ pojawiają się głosy, że politycy PiS, którzy zaangażują się w kampanię nie powinni tego łączyć z funkcjami, które sprawują.
Wydaje się oczywistym, że gdy ktoś będzie pracował jednocześnie na trzy etaty - posła, ministra i jeszcze kandydata do PE to mamy o jeden etat za dużo. Rzeczywiście powinno się wtedy zwolnić miejsce innemu politykowi. Nie można być wicepremierem i prowadzić kampanii. Jestem bardzo ciekawy czy politycy PiS będą jeździć na wiece wyborcze służbowymi samochodami albo występować niby jako ministrowie, ale w rzeczywistości robić sobie kampanię. Aby nie było takich wątpliwości, należy po oficjalnym starcie kampanii zawiesić swoją pracę albo zrezygnować ze stanowiska.

PiS idzie pod szyldem Zjednoczonej Prawicy, Platforma jako Koalicja Europejska. Kukiz '15 stworzy jakiś własny sojusz?
Jesteśmy otwarci na rozmowy ze wszystkimi, którzy chcą oddać Unię Europejską w ręce obywateli. Na razie PiS i PO, choć montują różne koalicje to nie zainteresowały się niczym więcej niż czubkiem własnego nosa. My jesteśmy inni.