Magdalena Rigamonti: Pan ma dwoje dzieci.
Mikołaj Pawlak: Synów. 9 i 7 lat.
W przypadku rzecznika praw dziecka to dobrze.
Dobrze. Choć moi synowie odczuli to, że zostałem rzecznikiem. Zauważyłem to dopiero po jakimś czasie.
Nie ma pana z nimi.
Jestem, ale późno. Czasami w nocy. Dojeżdżam codziennie do Łodzi. Z reguły pociągiem. Ludzie podchodzą, rozmawiają, głównie z sympatią.
Weekendy?
Ostatni z rodziną. Nie pojechałem na Zjazd Dużych Rodzin do Lubartowa, zostałem ze swoją. W Lipinach koło Brzezin był Dzień Rodziny. Przez sześć i pół godziny woziłem dzieci zabytkowym samochodem.
Swoje?
Nie, cudze. Z 500 dzieci przewiozłem.
A pana gdzie wtedy były?
Biegały, bawiły się. I chyba były ze mnie dumne. Patrzę na świat dzieci, którym się zajmuję w pracy, przez ich pryzmat. Przez pryzmat tego, że jestem ojcem. A do tego adwokatem. Wiele trudnych sytuacji, w jakich znajdują się dzieci w Polsce, znam z autopsji, ze spraw indywidualnych. Można teoretyzować... I nie, to nie jest żadna uszczypliwość w stosunku do Adama Bodnara.
Chyba właśnie jest.
Patrzę na swoje dzieci i... Wiem, że on też ma dzieci, więc już więcej uszczypliwości nie będzie. W zestawieniu z uprawnieniami rzeczników praw dziecka w Europie i na świecie, RPD w Polsce ma najszersze kompetencje. Przede wszystkim może występować w sprawach indywidualnych, a nie tylko teoretycznie zgłaszać kierunki ochrony praw dziecka. Mogę wsiąść w auto i jechać ratować konkretne dziecko. Byłem na kilku sprawach, nie tyle medialnych, ile skomplikowanych, m.in. w Izdebkach. Dziesięcioro dzieci, w tym ośmioro niepełnosprawnych, ojciec zamknięty na podstawie art. 200 kodeksu karnego (czyny pedofilskie – red.) wobec córek. Mama niepełnosprawna intelektualnie…
To medialna, głośna sprawa.
Tak? Media dowiedziały się, że byłem na sprawie sądowej chyba dopiero półtora miesiąca później. Ojciec miał obrońcę, matka też miała ustanowionego pełnomocnika. Kto powinien w takiej sytuacji bronić dzieci?
Oświadczenie Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka
Nigdy nie powiedziałem, że można dawać dzieciom klapsy. Nigdy nie powiedziałem, że pochwalam bicie dzieci. Wręcz przeciwnie, w wywiadzie, za który jestem niesprawiedliwie atakowany, powiedziałem wyraźnie, jasno i jednoznacznie: „nie wolno bić dzieci i koniec pieśni”. Oświadczam raz jeszcze: uważam stosowanie jakiejkolwiek przemocy wobec dziecka za absolutnie niedopuszczalne zachowanie. Zawsze broniłem i będę bronił dzieci, ich praw i godności.
Z wielkim zdumieniem przyjmuję skalę manipulacji i nieprawdziwych informacji, które są rozpowszechniane w mediach po moim wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Uważam to za przykład wyjątkowo złej woli i świadomego wprowadzania opinii publicznej w błąd.
Głównym argumentem przeciwko mnie jest wypowiedź w wywiadzie, że „klaps nie zostawia wielkich śladów” i że „trzeba odróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie”. Skandaliczną manipulacją jest cytowanie tych wypowiedzi bez uwzględnienia ich kontekstu, który dotyczył wyłącznie odpowiedzialności karnej za przemoc wobec dziecka, za znęcanie i bicie.
Przemoc wobec dziecka musi być bowiem karana z całą stanowczością. Nie zawsze jednak skarcenie dziecka musi się kończyć odpowiedzialnością karną. Ustawa zabrania stosowania kar cielesnych i uważam to za przydatny i mądry przepis, jednak obligatoryjne skazywanie rodziców za incydentalne skarcenie byłoby absurdem. Takim samym absurdem, jak wyciąganie z tej opinii wniosku, że jestem za biciem dzieci.
O tym, że wykładnia terminu "użycie siły" czy "kara cielesna" w ustawie musi być dokonywana w sposób wyważony i w odniesieniu do konkretnej sytuacji mówił już kilka lat temu mój poprzednik Marek Michalak, zwracając uwagę, że przepis ma zwiększyć skuteczność działań przeciwko rodzicom dopuszczającym się wobec dzieci rzeczywistej przemocy, okrucieństwa i wyzysku, a „nie tylko zbyt kazuistycznie pojmowanych zachowań”. Takie też jest orzecznictwo sądowe.
Wszystkich, którzy oceniają mnie na podstawie zmanipulowanych informacji, proszę o zapoznanie się z całym kontekstem tego fragmentu wywiadu.
Link do oświadczenia na stronie BRPD: http://brpd.gov.pl/aktualnosci/oswiadczenie-rzecznika-praw-dziecka-mikolaja-pawlaka