Przyjęty przez rząd w lutym 2016 r. zarys planu Morawieckiego miał być rodzimym odpowiednikiem kompleksowej polityki przemysłowej, którą prowadziła chociażby Korea Południowa w czasie dwóch dekad dynamicznego rozwoju (1960–1980). Rok później projekt ten ubrano w konkrety i stworzono Strategię na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, w skrócie SOR – proszę nie mylić ze szpitalnymi oddziałami ratunkowymi. Choć może zbieżność tych akronimów ma jednak sens, w końcu rządowy SOR, według zamierzeń autorów, miał uratować naszą gospodarkę.
Ale ostatnio o strategii zrobiło się cicho. Rządzący po raz kolejny mówią wyłącznie o transferach pieniężnych, zaś ambitne cele przemysłowe wstydliwie schowano do szuflad. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że kierownictwo polityczne PiS o SOR po prostu zapomniało.
Jest diagnoza, są i cele
Autorzy SOR przeprowadzili diagnozę gospodarki w momencie przejmowania władzy przez PiS – i wskazali pięć zagrożeń, które blokują nasz dalszy rozwój. Pierwsze, najważniejsze, to pułapka średniego dochodu. O ile Polska szybko goniła bogate kraje w pierwszych dekadach III RP, to w pewnym momencie zatrzymała się mniej więcej w połowie poziomu rozwoju najbogatszych – i na nim pozostaje. Kolejne zagrożenie to pułapka średniego produktu – nie wytwarzamy zaawansowanych technologicznie dóbr, raczej chemię użytkową, w porywach pralki i lodówki. Poza kilkoma wyjątkami (np. pojazdy komunikacji zbiorowej), jeśli coś bardziej złożonego w Polsce powstaje, to głównie jest składane na zlecenie zagranicznych koncernów. Z kolei pułapka braku równowagi sprawia, że z Polski wypływają miliardy złotych w postaci dywidend – w pierwszych dwóch dekadach III RP nasz bilans płatniczy był na permanentnym minusie. Pozostałe dwie to pułapka demograficzna i pułapka słabości instytucjonalnej. Pierwsza z nich jest wynikiem utrzymującego się ujemnego przyrostu naturalnego, co może w przyszłości zagrozić stabilności systemu ubezpieczeń społecznych. Z kolei słabe instytucje nie są w stanie skutecznie realizować zaawansowanych projektów publicznych i dbać o równe boisko dla wszystkich podmiotów gospodarczych.
Wyswobodzenie się z tych pięciu pułapek to, według SOR, największe wyzwanie modernizacyjne współczesnej Polski. Autorzy planu wskazali zarówno instrumenty, które mają ten proces wspomóc, jak i cele, które należy osiągnąć. Wśród tych pierwszych są m.in. Polski Fundusz Rozwoju, który ma stać się bankiem rozwoju na miarę niemieckiego Kreditanstalt für Wiederaufbau, oraz fundusze Start in Poland, wspierające start-upy. Wśród tych drugich znalazły się wskaźnik zatrudnienia, nakłady na badania i rozwój (B+R) w stosunku do PKB, stopa oszczędności, stopa inwestycji oraz, najważniejsze, PKB na głowę mieszkańca w stosunku do średniej UE.