Społeczeństwo – wielkie zwierzę (jak już zauważył Platon) – tylko prestiż serio bierze, resztę mierzy zezem. Do silniejszych więc się szczerzę, słabszych lekceważąc za to. Pnę się w górę, w nic nie wierzę, a najmniej w ascezę. Więc nie włożę aureoli, lecz mnie za to nic nie boli.
Ech, kto by pomyślał, że Jacek Kaczmarski w 1995 r. napisze tekst o zachowaniu Krystyny Jandy, jej rodziny i przyjaciół z 2020 r.
Całe zamieszanie wokół szczepionki dla elit – również politycznych – pokazuje nasze najgorsze cechy. Ci, którzy czują się elitą, są bezczelni – i gdy decydowali się wepchnąć bez kolejki, i gdy zostali za to skrytykowani. Obrońcy elit są jeszcze bardziej żenujący, tłumacząc, że to tacy wybitni aktorzy, więc im się po prostu należało. Z kolei krytycy pomijają to, co najistotniejsze, czyli że ujawniono jeden patologiczny przypadek, zaś wiele wskazuje na to, że jest ich znacznie więcej.
Reklama
Reklama